Reklama

Jamie Foxx na nowych zdjęciach. Aktor wygrał wielomiesięczną walkę z chorobą

Wiosną Jamie Foxx trafił do szpitala w wyniku tajemniczych komplikacji zdrowotnych. Przez kilka kolejnych miesięcy fani gwiazdora spekulowali na temat przyczyny jego nagłej hospitalizacji oraz przebiegu rekonwalescencji. Laureat Oscara po raz pierwszy zabrał głos w tej sprawie pod koniec lipca, dziękując za otrzymane wsparcie i modlitwy. W opublikowanym w środę na Instagramie poście odtwórca roli Raya Charlesa wyznał, że wrócił już do dawnej formy i "zaczyna znowu czuć się sobą".

Wiosną Jamie Foxx trafił do szpitala w wyniku tajemniczych komplikacji zdrowotnych. Przez kilka kolejnych miesięcy fani gwiazdora spekulowali na temat przyczyny jego nagłej hospitalizacji oraz przebiegu rekonwalescencji. Laureat Oscara po raz pierwszy zabrał głos w tej sprawie pod koniec lipca, dziękując za otrzymane wsparcie i modlitwy. W opublikowanym w środę na Instagramie poście odtwórca roli Raya Charlesa wyznał, że wrócił już do dawnej formy i "zaczyna znowu czuć się sobą".
Jamie Foxx /Dia Dipasupil /Getty Images

O problemach zdrowotnych 56-letniego Jamiego Foxxa media rozpisują się od przeszło czterech miesięcy. Gwiazdor takich produkcji, jak "Django""Ray" czy "Miami Vice", 11 kwietnia niespodziewanie trafił do szpitala. Hollywoodzki aktor pracował wówczas nad swoim nowym filmem, komedią sensacyjną "Back In Action", w której partnerowała mu Cameron Diaz.

Reklama

Jamie Foxx: Tajemnicza choroba

W maju serwis "TMZ" donosił, że Foxx przebywa w renomowanym ośrodku rehabilitacji w Chicago, który specjalizuje się w leczeniu osób po udarze oraz urazie mózgu lub rdzenia kręgowego. Od tamtej pory w sieci mnożyły się plotki, a nawet teorie spiskowe na temat przyczyny hospitalizacji gwiazdora oraz jego obecnego stanu. Jedna z nich głosiła, że laureat Oscara został zmuszony do przyjęcia szczepionki na koronawirusa, wskutek czego stracił wzrok i uległ częściowemu paraliżowi. Rewelacje te błyskawicznie zdementował rzecznik aktora.

22 lipca Foxx zamieścił na Instagramie poruszający filmik, w którym podziękował rodzinie i fanom za wsparcie, a zajmującym się nim lekarzom - za doskonałą opiekę. "Przeszedłem przez coś, czego nie spodziewałem się przetrwać. Wiem, że wielu z was czekało na jakąkolwiek aktualizację na temat mojego stanu zdrowia, ale prawda jest taka, że po prostu nie chciałem, abyście widzieli mnie w takim stanie. (...) Moja siostra i córka uratowały mi życie. Publikuję to wideo jako hołd dla nich, dla Boga i wielu wspaniałych ludzi medycyny" - powiedział, nie kryjąc wzruszenia Foxx.

Wielu sławnych znajomych gwiazdora wyraziło ulgę z powodu jego powrotu do zdrowia. "Drogi Jamie, wspaniale jest móc zobaczyć twoją twarz i usłyszeć twój głos. Przesyłam ci mnóstwo miłości i światła, co będę robić już zawsze. Kocham cię" - napisała legendarna piosenkarka i aktorka Barbra Streisand.

Jamie Foxx wraca do formy

Odtwórca roli Raya Charlesa podzielił się właśnie kolejną aktualizacją na temat swojego stanu zdrowia. 16 sierpnia Foxx opublikował na Instagramie kilka swoich aktualnych zdjęć, a w podpisie fotografii ogłosił, że po wielu miesiącach zmagań z chorobą odzyskał dawną formę. "Spoglądacie na człowieka, który czuje wdzięczność, który wreszcie zaczyna znowu czuć się sobą. To była niespodziewana, niezwykle mroczna podróż, ale teraz widzę światło. Dziękuję każdemu, kto okazał mi wsparcie i modlił się za mnie. Nie macie pojęcia, jak wiele to dla mnie znaczyło. Jeśli jeszcze tego nie wiecie, pamiętajcie: Bóg jest dobry" - podsumował aktor.

"Bądź pobłogosławiony, mój przyjacielu" - skomentował post Jeremy Renner, który na początku roku przeżył groźny wypadek w czasie odśnieżania. "Bardzo się cieszę, że jest z tobą lepiej" - dodała laureatka Oscara Octavia Spencer. "Bóg jest niesamowity i ty także" - napisała w komentarzu modelka i aktorka Garcelle Beauvais-Nilon.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jamie Foxx
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy