Jamie Dornan i "50 twarzy Greya": Gwiazdor jednej roli? "Nie myślę o tym"
Czy Jamie Dornan nie martwi się, że zostanie zapamiętany wyłącznie jako Christian Grey z głośnej, odważnej obyczajowo serii, którą zapoczątkował film "50 twarzy Greya"? "Szczerze mówiąc, po prostu o tym nie myślę" - powiedział aktor w rozmowie z portalem "MovieWeb".
Jamie Dornan kojarzony jest przede wszystkim z główną rolą w zmysłowej trylogii o Christianie Greyu. Aktor ma jednak na koncie kilka o wiele bardziej udanych ról, m.in. w filmie "Belfast" oraz serialach "Upadek" oraz "Turysta".
W pamięci widzów 41-letni aktor wciąż jednak pozostaje tym przystojnym mężczyzną, który zagrał u boku Dakoty Johnson w serii, którą rozpoczął film "Pięćdziesiąt twarzy Greya" (2014). Czy to go nie martwi? Jamie Dornan przyznał, że trudno kontrolować to, jak postrzega go publiczność.
"Szczerze mówiąc, po prostu o tym nie myślę. Wiesz, po prostu nie myślę i nie martwię się tym" - powiedział w rozmowie z dziennikarzem portalu "MovieWeb".
"Gdybym o tym myślał, byłoby to szkodliwe dla wszystkich wokół mnie i wpływałoby na naszą pracę w danym momencie. Nie mogę kontrolować tego, jak ludzie mnie postrzegają. Wiem, że oni patrzą na aktorów przez pryzmat ról, które grali, ale nie mam na to wpływu. Nie zastanawiam się nad tym" - dodał.
Jamie Dornan zagrał Christiana Greya trzykrotnie w filmach: "Pięćdziesiąt twarzy Greya", "Ciemniejsza strona Greya" i "Nowe oblicze Greya". Trzy części tej serii zarobiły 1,3 miliarda dolarów.
Od piątku, 11 sierpnia, aktora można oglądać w nowej roli. Jamie Dornan zagrał u boku Gal Gadot w szpiegowskim thrillerze Netfliksa zatytułowanym "Misja Stone".
Jak głosi oficjalny opis fabuły, film opowiada o agentce pracującej dla tajnej organizacji dbającej o utrzymanie pokoju na świecie. Próbuje ona powstrzymać hakerkę, która chce wykraść cenną i niebezpieczną broń.
Czytaj więcej:
"Misja Stone": Gal Gadot gwiazdą nowego filmu akcji. W rozmowie z Interią opowiada o swej nowej roli