Reklama

"Indiana Jones i tarcza przeznaczenia": Były dokrętki i inny finał? Sprzeczne informacje

Twórca czekającego na premierę filmu "Indiana Jones i tarcza przeznaczenia" wykorzystał swoje konto na Twitterze, by po raz kolejny sprostować rozsiewane przez internetowych trolli plotki na temat tej produkcji. Tym razem poszło o wiadomości o rzekomych dokrętkach do nakręconego już filmu, a nawet o alternatywnym zakończeniu.

Twórca nowego "Indiana Jonesa" zaprzecza

James Mangold kategorycznie zaprzeczył, że do filmu "Indiana Jones i tarcza przeznaczenia" były nagrywane dodatkowe zdjęcia.

"Z okazji urodzin zrobiłem sobie przerwę od internetowych trolli. Wygląda jednak na to, że znowu muszę coś napisać. Nigdy nie kręciliśmy, ani nie zamierzamy nakręcić żadnych dodatkowych scen i alternatywnych zakończeń. Nasz film jest ukończony w 99 proc., dostaliśmy już kategorię wiekową, a wszystkie efekty wizualne są gotowe. Wesołych świąt" - napisał na Twitterze James Mangold.

Reklama

Reżyser poświęcił jeszcze chwilę na dyskusję z fanami, którzy wątpili w jego tłumaczenia i przekonywali, że studio Disneya zawsze kręci jakieś alternatywne sceny. "Bzdura" - napisał jeden z nich.

Mangold nie zostawił tego tweetu bez odpowiedzi. "To bardzo miło z twojej strony, że zarzucasz mi pisanie bzdur. Wyreżyserowałem filmy 'Logan: Wolverine', 'Le Mans 66' i 'Indiana Jones 5' i nie miało to miejsca w żadnym z tych przypadków. Mogę jednak mówić tylko na podstawie swoich doświadczeń. Trzymaj się ciepło" - odpisał reżyser.

W dalszej części wpisu Mangold zapewnił też, że przy filmie "Indiana Jones i tarcza przeznaczenia" nie ma już wiele pracy. "Do premiery zostało pół roku. Jednak już tylko kilka tygodni zostało nam do ukończenia procesu postprodukcji. Nie zawsze pracujemy do ostatniego dnia przed premierą. Ja zacząłem już pracę nad swoim kolejnym filmem" - wyznał.

James Mangold na Twitterze

Reżyser nie pierwszy raz skorzystał z Twittera, by zdementować plotki na temat swojego filmu. Tak samo było w przypadku informacji o tym, że wcielająca się w postać córki chrzestnej Indiany Jonesa, Phoebe Waller-Bridge zostanie teraz nowym Indianą Jonesem.

Reżyser zapewnił, że nic takiego nie będzie mieć miejsca. Grana przez Waller-Bridge Helena to kolejna młoda postać partnerująca Indianie Jonesowi. W podobnej roli w poprzednim filmie serii wystąpił Shia LaBeouf, który zagrał syna słynnego archeologa - Mutta. I choć Mutt nie pojawi się w "Tarczy przeznaczenia", Mangold w rozmowie z "Entertainment Weekly" zdradził, że widzowie "dowiedzą się, co się z nim stało".

Premiera filmu "Indiana Jones i tarcza przeznaczenia" została zaplanowana na 30 czerwca 2023 roku.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Indiana Jones i artefakt przeznaczenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy