Reklama

Ile zarobił film "Czarna Wdowa" na streamingu?

W piątek, 9 lipca, w kinach zadebiutowała najnowsza produkcja Marvela - "Czarna Wdowa" ze Scarlett Johansson w roli tytułowej. Film ten miał równocześnie premierę na serwisie streamingowym Disney+. Ile zarobiła produkcja w pierwszy weekend wyświetlania?

W piątek, 9 lipca, w kinach zadebiutowała najnowsza produkcja Marvela - "Czarna Wdowa" ze Scarlett Johansson w roli tytułowej. Film ten miał równocześnie premierę na serwisie streamingowym Disney+. Ile zarobiła produkcja w pierwszy weekend wyświetlania?
Scarlett Johansson jako Czarna Wdowa /materiały prasowe

Zwykle serwisy streamingowe nie podają informacji o tym, ile dana produkcja zarobiła podczas seansów online. Studio Disneya zdecydowało się na rzadki krok, jakim jest ogłoszenie zysków z premiery streamingowej. "Czarna Wdowa" zarobiła w ten sposób 60 milionów dolarów.

Dokładnie określenie zysków osiągniętych przez film na streamingach często jest niemożliwe. Dzieje się tak za sprawą modelu takiej dystrybucji. W większości przypadków nowe, ekskluzywne tytuły mają przyciągnąć do siebie nowych abonentów danej platformy. Za samo obejrzenie filmu płacić nie trzeba, o ile ma się już płatne konto na takim serwisie.

Reklama

30 dolarów za "Czarną Wdowę"

Podobnie działa też Disney+, jednak za najgorętsze tytuły w ofercie tej platformy trzeba zapłacić dodatkowo. W przypadku "Czarnej Wdowy" było to 30 dolarów. Od piątku studio Disneya zarobiło w ten sposób 60 milionów dolarów.

"Czarna Wdowa" bardzo dobrze radzi sobie również w kinach. Bez problemu pobiła rekord najlepszego kasowego otwarcia pandemii, zarabiając w północnoamerykańskich kinach 80 milionów dolarów. Do tego trzeba doliczyć 78 milionów dolarów zarobionych przez film Cate Shortland na pozostałych światowych rynkach. Dodając do zysków z kin to, co "Czarna Wdowa" zarobiła na streamingu, film ma już na koncie 215 milionów dolarów. A warto pamiętać, że nie został pokazany jeszcze w Chinach, które aktualnie są największym rynkiem filmowym na świecie.

"Czarna Wdowa" nie jest pierwszym filmem, który studio Disneya zdecydowało się pokazać na swojej platformie streamingowej za dodatkową opłatą. Wcześniej zrobiono tak z takimi filmami jak "Cruella" oraz "Raya i ostatni smok". W ich przypadku studio nie podało do wiadomości publicznej, jaki zysk wygenerowały.

"Warto było czekać"

Nie wiadomo, czy wraz z informacją o ujawnieniu zysków "Czarnej Wdowy, informacje o zyskach kolejnych tytułów prezentowanych przez studio Disneya w ten sposób również będą upubliczniane. Przekonamy się już niedługo - wraz z premierą "Wyprawy do dżungli", która została zaplanowana na 30 lipca.

Premiera "Czarnej wdowa" była przekładana kilka razy z powodu pandemii. Film miał zadebiutować w kinach w ubiegłym roku.

"Nie mamy wątpliwości, że warto było czekać. Cate Shortland, Scarlett Johansson i ekipa Marvela nakręcili wyjątkowy film, który kontynuuje spuściznę kreatywnej doskonałości i który wprowadza Kinowe Uniwersum Marvela w nową erę. Wyniki kasowe potwierdzają słuszność naszej elastycznej strategii marketingowej. Nasze filmy można oglądać na dużym ekranie, a osoby, które mają obawy o COVID-19, zobaczą je na platformie Dysney+" - powiedział Alan Bergman z Disney Studios.

Czytaj więcej:
"Czarna Wdowa": Kolejny taki Marvel [recenzja]

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Disney Plus | Czarna Wdowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy