Hollywood nie dla Toma Hollanda? "Ten biznes mnie przeraża"
Rola Spider-Mana przyniosła Tomowi Hollandowi międzynarodową sławę i status jednej z największych gwiazd młodego pokolenia. W podcaście "On Purpose" Jaya Shettyego aktor zdradził, jaki jest jego stosunek do Hollywood.
"Bardzo lubię kręcić filmy, ale nie za bardzo lubię Hollywood, to nie jest dla mnie" - wyznał Holland. "Ten biznes naprawdę mnie przeraża. Zdaję sobie sprawę, że jestem jego częścią, a moja obecna relacja z nim sprawia mi satysfakcję. Niemniej zawsze staram się dystansować od niego, żeby po prostu żyć, jak najzwyczajniej się tylko da".
"Stale towarzyszy mi myśl 'Nie zatrać się w tym'. Widziałem wiele osób, które przyszły [do Hollywood] i się pogubiły. Miałem przyjaciół, z którymi dorastałem, i te przyjaźnie się zakończyły, bo te osoby zatraciły się w tym biznesie" - kontynuował odtwórca roli Spider-Mana w Kinowym Uniwersum Marvela.
Tom Holland: Problemy z alkoholem
Holland dodał, że obecnie skupia się na rzeczach, które sprawiają mu radość lub które powinien chronić przed ciemnymi stronami sławy. W tym samym podcaście wyznał, że od stycznia nie poje alkoholu, co określił jako "najlepszą decyzję w swoim życiu".
Gwiazdor podkreślił, że kluczem do sukcesu okazała się dlań "zmiana sposobu myślenia". "Zacząłem się zastanawiać: 'Dlaczego jestem tak zniewolony przez alkohol? Dlaczego mam taką obsesję na punkcie tego cholernego drinka?' To był przełom" - mówił.
Po kilku miesiącach abstynencji Holland dostrzegł wyraźną poprawę w swoich zachowaniu i samopoczuciu. "Zacząłem lepiej sypiać. Znacznie lepiej radzę sobie z problemami. Gdy na planie zdjęciowym coś idzie nie tak, jestem w stanie wziąć się w garść, choć wcześniej wytrąciłoby mnie to z równowagi. Czuję się zdrowszy, sprawniejszy, mam większą jasność umysłu" - wyliczał aktor.
Tom Holland: Przerwa od aktorstwa
Wcześniej Holland poinformował, że zdecydował się na przerwę w karierze. Rola w serialu "W tłumie" okazała się dla niego tak trudnym doświadczeniem, że przerwa okazała się dla niego konieczna.
"Eksplorowaliśmy pewne emocje, których nigdy wcześniej nie doświadczyłem. Do tego wszystkiego bycie producentem, zmaganie się z codziennymi problemami na planie, wywierało dodatkową presję" - wyznał aktor.
Holland przyznał jednak, że rola zaburzonego psychicznie bohatera była tak wymagająca emocjonalnie, że po zakończeniu zdjęć zniknął na tydzień i wylegiwał się na plaży w Meksyku. "Ten serial mnie rozbił".