Hity festiwalu w Cannes w programie 19. MFF Nowe Horyzonty
Wielki powrót Pedra Almodóvara, entuzjastycznie przyjęty przez widzów i krytyków "Ból i blask" (Dolor y gloria) oraz nagrodzony za scenariusz w Cannes "Portret kobiety w ogniu" (Portrait de la jeune fille en feu) Céline Sciammy znajdą się w programie tegorocznej edycji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty we Wrocławiu. Dzieło francuskiej twórczyni otworzy 19. odsłonę festiwalu. Jeszcze tylko do najbliższej niedzieli, 30 czerwca, trwa sprzedaż karnetów i akredytacji dziennikarskich.
"Ból i blask" (Dolor y gloria), reż. Pedro Almodóvar
Głównym bohaterem "Bólu i blasku" jest reżyser filmowy Salvador Mallo (nagrodzony Złotą Palmą w Cannes Antonio Banderas), pogrążony w kryzysie mistrz uwielbiany przez publiczność. Salvador zrywa kolejne więzi ze światem i zwraca się ku przeszłości: ku czasom dzieciństwa, ku pierwszej wielkiej miłości i momentowi, w którym kino stało się dla niego sensem życia. Pod wpływem tych refleksji, a także kilku przypadkowych spotkań z ważnymi dla niego osobami, Salvador podejmuje próbę powrotu do kręcenia filmów.
"Ból i blask", choć zaskakująco kameralny i wyciszony, jednocześnie zawiera w sobie wszystko to, za co kochamy Almodóvara. Hiszpański reżyser po raz kolejny zachwyca wrażliwością wizualną, zgrabnie łączy subtelność z ekscentrycznym poczuciem humoru i daje upust swej miłości do kina. Silnie rozwinięte wątki autotematyczne sprawiły, że dziennikarze w Cannes dostrzegli w "Bólu i blasku" wariację na temat nieśmiertelnego "Osiem i pół" Felliniego. Nowy film Almodovara powinien spodobać się także wszystkim tym, którzy kilka lat temu zakochali się w "Wielkim pięknie" Paola Sorrentina
"Portret kobiety w ogniu" (Portrait de la jeune fille en feu), reż. Céline Sciamma
Wspaniały melodramat Céline Sciammy odziewa w kostium (rzecz dzieje się w Bretanii w 1760 roku) jak najbardziej współczesne pragnienia i emocje. Ich wyrazicielkami są szykowana do aranżowanego małżeństwa arystokratka, Heloiza (Adèle Haenel) oraz jej portrecistka - niezależna, wyemancypowana Marianna (Noemie Merlant). Intymna więź, jaka nieoczekiwanie rodzi się pomiędzy nimi, stanie się potężną siłą, zdolną przełamać niejedno tabu. Inspirowany malarstwem romantycznym, subtelny, ale przy tym ognisty film Sciammy to także pochwała kobiecego spojrzenia i jego imponujący, wizualny manifest.