Historia 100-letniego weterana, który zebrał 33 mln funtów, trafi do kin
Historia życia kapitana Toma Moore'a zostanie przeniesiona na wielki ekran. Brytyjskie firmy Fred Films i Powder Keg Pictures zakupiły prawa do filmu dokumentalnego o 100-letnim weteranie, który wiosną zebrał dla publicznej służby zdrowia prawie 33 mln funtów.
Moore stał się w Wielkiej Brytanii symbolem nadziei w trakcie epidemii koronawirusa. Weteran II wojny światowej, który obecnie porusza się przy pomocy chodzika na kółkach, na początku kwietnia postanowił pomóc brytyjskim lekarzom i pielęgniarkom walczącym z epidemią. Na fundraisingowej platformie JustGiving ogłosił zbiórkę pieniędzy i wyzwanie dla siebie samego - przejście przed setnymi urodzinami stu liczących 25 metrów okrążeń wokół domu.
Początkowo liczył, że zdoła zebrać tysiąc funtów, ale jego akcja nieoczekiwane zyskała wielką popularność. Gdy 16 kwietnia pokonywał - w asyście honorowej żołnierzy z Yorkshire Regiment - setne okrążenie, było to ponad 12 milionów funtów. Skończyło się na prawie 32,8 mln - wpłaconych przez 1,5 miliona osób, co jest największą sumą, jaka kiedykolwiek została zebrana poprzez stronę JustGiving. W uznaniu dla jego dokonań w lipcu królowa Elżbieta II nadała mu tytuł szlachecki.
Jak ujawnili producenci, film będzie poświęcony relacjom weterana z dziećmi i wnukami, z którymi zamieszkał po śmierci żony, Pameli. Byli oni małżeństwem przez 40 lat. Będzie także nawiązywał do jego kariery wojskowej i pokaże, jak okropności wojny ukształtowały jego życie i nauczyły go, jak się nie poddawać, także później, gdy walczył z rakiem skóry i miał problem ze złamanym biodrem.
Na pytanie, kto mógłby zagrać go w filmie, kapitan Tom żartował: "Nie znam żadnych 100-letnich aktorów". Ale dodał: "Jestem pewien, że Michael Caine lub Anthony Hopkins zrobiliby wspaniałą robotę, gdyby byli zostali postarzeni!". Mają oni odpowiednio 87 i 82 lata.