Reklama

Henry Cavill: Kończy 40 lat. Mógł być Bondem, został Wiedźminem i Supermanem

Wcielał się w Supermena czy też Wiedźmina. Mógł być Jamesem Bondem, jednak zdaniem reżyserów był za młody i “wątły”. Dziś nie brakuje mu muskulatury. I choć role Geralta z Rivii czy Clarka Kenta są już za nim, na nowe role Cavilla nie będziemy z pewnością czekać długo. W piątek Henry Cavill obchodzi 40. urodziny.

Henry Cavill: Zaczął od Szekspira

Henry Cavill urodził się 5 maja 1983 roku na Jersey. Od dziecka występował w szkolnych przedstawieniach i teatrach, jego pierwszymi rolami był Oberon w "Śnie nocy letniej" oraz Sonny w musicalu "Grease". Marzył o karierze sportowca, trenując rugby, jednak kontuzja pokrzyżowała mu plany. Fanem tej dyscypliny pozostał do dziś.

Jego debiut filmowy przypada na 2001 rok. Zagrał wtedy w filmie "Laguna". Uwagę szerszej publiczności przykuł rok później, biorąc udział w ekranizacji powieści Aleksandra Dumasa "Hrabia Monte Christo". Wcielił się tam w rolę Alberta Mondego.

Reklama

Henry Cavill: Pech nie opuszczał aktora

W kolejnych latach Cavill postawił sobie za cel występy w popularnych produkcjach. Dlatego też, jednym z castingów, w jakim wziął udział, był ten do roli Jamesa Bonda w filmie "Casino Royale". Rywalizacje przegrał jednak z Danielem Craigiem, gdyż zdaniem twórców jego wiek i "wątła" sylwetka nie pasowała do roli agenta z licencją na zabijanie.

Również w 2006 roku przegrał casting do roli w filmie "Superman: Powrót". Tutaj lepszym w oczach producentów okazał się Brandon Routh. W ciągu następnych dwóch lat nie udało mu się wyjść zwycięsko z jeszcze dwóch przesłuchań - do "Mrocznego Rycerza" (rolę otrzymał Christian Bale) oraz sagi "Zmierzch". To właśnie w przypadku tej ostatniej produkcji był najbliżej do zdobycia upragnionego celu. Stephenie Meyer, autorka książkowej serii, uważała Cavilla za idealnego odtwórcę roli Edwarda Cullena. Niestety, kiedy wreszcie doszło do ekranizacji, Cavill był już za stary do roli romantycznego wampira i rola ta ostatecznie powędrowała do Roberta Pattinsona.

Pech nie opuszczał Cavilla, jednak brak angażu do ról go nie załamał. W kolejnych latach widzieliśmy go w serialu "Tudorowie" czy filmie "Immortals. Bogowie i Herosi". Aby przygotować się do roli Tezeusza, zredukował on swoją tkankę tłuszczową do 6 procent. Po tym, jak nie zaangażowano go do roli Bonda z powodu za mało pokaźnej sylwetki, stał się jednym z najlepiej wyglądających aktorów w Hollywood.

Henry Cavill: Superman został jego znakiem rozpoznawczym

Fizyczny postęp, jak i gra w coraz większej ilości produkcji przyniosła efekty. Ponownie podjął próbę wcielenia się w Supermena, tym razem skuteczną. Choć pierwsze podejście z 2006 roku nie skończyło się udanie, Cavill dostał rolę głównego bohatera w reboocie filmu o Supermanie "Człowiek ze Stali" w reżyserii Zacka Snydera. Do dziś jest to jedno z jego najbardziej popularnych wcieleń. Film zapoczątkował też start nowego uniwersum franczyzy DC.

Cavill wcielił się w postać Clarka Kenta jeszcze kilkukrotnie. Widzieliśmy go w "Batman v Superman: Świt sprawiedliwości" (2016) czy też "Lidze Sprawiedliwości" (2017). Odbiór filmów przez publikę nie należał do najlepszych, jednak fani docenili Cavilla, chwaląc jego grę aktorską i zaangażowanie na planie.

Henry Cavill: Rola marzeń w "Wiedźminie"

O aktorze zrobiło się głośno, kiedy ogłoszono, że wcieli się w Geralta z Rivii w produkcji Netfliksa "Wiedźmin". Sam Cavill był podekscytowany możliwością wcielenia się łowcę potworów, będąc jednocześnie fanem gier i książek z uniwersum stworzonego przez Andrzeja Sapkowskiego. Podobnie jak filmy z udziałem Supermana - netfliksowy "Wiedźmin" podzielił fanów. Widzowie docenili po raz kolejny świetną grę aktorską Cavilla. Jego gra aktorska i kreacja Geralta stała się najjaśniejszym punktem serialu.

Przed premierą 3. sezonu "Wiedźmina" Cavill ogłosił, że kończy się jego przygoda w tym uniwersum. W roli Geralta zastąpi go Liam Hemsworth. Jednocześnie aktor poinformował o swoim powrocie do DC i roli Supermana. I faktycznie, widzieliśmy go przez chwilę w “Black Adam", jednak na tym się skończyło. Po rozmowie z Jamesem Gunnem i Peterem Safranem, nowym szefostwem DC, Cavill oznajmił, że do jego powrotu do roli Supermana nie dojdzie.

Zobacz też:

"Gladiator 2": Pedro Pascal w kontynuacji światowego hitu? Negocjuje rolę

Dzieci się go bały. Na koniec zdjęć wynajął... furgonetkę z lodami



 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Henry Cavill
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy