Reklama

Harry Potter: Ten cienki głosik!

Daniel Radcliffe, odtwórca roli małego czarodzieja w filmach "Harry Potter i kamień filozoficzny", "Harry Potter i komnata tajemnic" i "Harry Potter i więzień Azkabanu", nie jest zadowolony z jednego aspektu swojego aktorstwa. 14-letni Brytyjczyk wstydzi się... swojego głosu, ponieważ nie przeszedł wówczas jeszcze mutacji. Z tego właśnie powodu Daniel wzbrania się przed kolejnym obejrzeniem adaptacji pierwszej części sagi Joanne K. Rowling.

Młody aktor miał niedawno okazję obejrzeć zaledwie urywek "Kamienia filozoficznego" (2001) w telewizji, jednak nawet tak mały fragment filmu spowodował wstyd wykonawcy.

"Już od kilku lat go nie oglądałem. Nie chcę go oglądać. Nie zobaczę go także w czasie prac nad czwartym obrazem" - powiedział Radcliffe w wywiadzie udzielonym magazynowi Empire.

"Pewnego dnia skakałem pilotem po kanałach telewizyjnych i złapałem kawałek tego filmu. Od razu pomyślałem sobie, że coś z nim jest nie tak. Mój głos brzmiał tak, jakbym zaciągnął się helem" - tłumaczył nastoletni Anglik.

Reklama

"To było osobliwe uczucie. Naprawdę miałem wrażenie, że coś tam nie gra" - dodał Daniel Radcliffe.

"Harry Potter i więzień Azkabanu" trafi na polskie ekrany 4 czerwca. Tymczasem w marcu w Szkocji rozpoczęły się zdjęcia do ekranizacji czwartej książki Rowling, "Harry Potter i Czara Ognia". Obraz ten zadebiutuje w kinach pod koniec 2005 roku.

Ananova
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy