Reklama

Gwiazdor "Ant-Mana" odmienił los chłopca wyszydzanego przez rówieśników

Paul Rudd zdobył popularność dzięki roli Mike'a w kultowym serialu "Przyjaciele", a swoją pozycję w Hollywood umocnił udziałem w filmach z serii "Ant-Man". W ubiegłym roku magazyn "People" przyznał mu tytuł "najseksowniejszego żyjącego mężczyzny 2021 roku". Teraz śmiało można powiedzieć, że Rudd jest też jednym z najwrażliwszych mężczyzn w Fabryce Snów. Świadczy o tym to, co zrobił dla chłopca poniżanego przez kolegów ze szkoły.

Paul Rudd zdobył popularność dzięki roli Mike'a w kultowym serialu "Przyjaciele", a swoją pozycję w Hollywood umocnił udziałem w filmach z serii "Ant-Man". W ubiegłym roku magazyn "People" przyznał mu tytuł "najseksowniejszego żyjącego mężczyzny 2021 roku". Teraz śmiało można powiedzieć, że Rudd jest też jednym z najwrażliwszych mężczyzn w Fabryce Snów. Świadczy o tym to, co zrobił dla chłopca poniżanego przez kolegów ze szkoły.
Paul Rudd ma wielkie serce /Theo Wargo /Getty Images

Wszystko zaczęło się pod koniec maja od wpisu Cassandry Ridder, matki 12-letniego Brody'ego. Na facebookowej grupie dla rodziców umieściła ona post o tym, jak to koledzy syna z klasy odmówili wpisania się do jego szkolnej książki pamiątkowej, co wprawiło chłopca w rozpacz. "Mój biedny syn (...) Do jego książki wpisało się tylko dwóch nauczycieli i dwóch uczniów, pomimo tego, że Brody prosił o to wszystkie dzieci (...). Moje serce jest złamane. Nauczcie swoje dzieci dobroci" - napisała wówczas mama Brody'ego. Dodała też, że chłopiec często był poniżany i wyśmiewany przez innych uczniów.

Reklama

Na post zareagowało wielu ludzi, w tym właśnie Paul Rudd. Jak informuje internetowy serwis magazynu "Today", aktor skontaktował się z chłopcem za pośrednictwem aplikacji do rozmów wideo FaceTime, żeby go pocieszyć. Rozmowa nie trwała długo, ponieważ 12-latek najpierw nie rozpoznał gwiazdora, a później, gdy już zrozumiał, kto się do niego odezwał, po prostu nie mógł uwierzyć w to, co go spotkało.

Od tego czasu Rudd i Brody regularnie wymieniają wiadomości tekstowe. Aktor przesłał też nastolatkowi odręcznie napisany list. "Wspaniale było z tobą pogawędzić tamtego dnia. Ważne, byś pamiętał, że nawet gdy życie jest trudne, z czasem wszystko staje się lepsze. (...) Jest wielu ludzi, którzy cię kochają i uważają, że jesteś najfajniejszym dzieciakiem, jaki istnieje. Jestem jednym z tych ludzi! Nie mogę się doczekać, by zobaczyć te wszystkie niesamowite rzeczy, których zamierzasz dokonać" - napisał. Do listu Rudd dołączył hełm filmowego Ant-Mana z dedykacją: "Dla mojego dobrego przyjaciela Brody'ego, gdy bierze świat w posiadanie".

Postawa Paula Rudda sprawiła, że sytuacja 12-latka diametralnie się zmieniła. Jego mama w wywiadach dla "Today" i "The Washington Post" zauważyła, że Brody - wcześniej szykanowany, a w najlepszym razie ignorowany przez rówieśników - teraz jest wręcz "zalewany miłością i wsparciem" przez uczniów z jego klasy i szkoły, chcą się z nim kolegować nawet dzieci ze starszych klas. "Brody jest teraz w siódmym niebie" - podsumowała Cassandra Ridder.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Paul Rudd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy