"Ghostbusters": Gwiazda skarży się na zarobki! Zapłacono je mniej niż koleżankom
W 2016 roku na ekrany kin trafił film „Ghostbusters. Pogromcy duchów”, który był rebootem popularnej serii w kobiecej obsadzie. Po latach o kulisach powstania tej produkcji opowiedziała jedna z jej gwiazd, Leslie Jones. Aktorka wydała właśnie swoje pamiętniki, w których skarży się na to, że za udział we wspomnianym filmie zarobiła dużo mniej niż jej koleżanki z planu: Melissa McCarthy i Kristen Wiig.
Wyreżyserowany przez Paula Feiga film "Ghostbusters. Pogromcy duchów" nie przypadł do gustu widzom i spotkał się głównie z krytyką. Kiedy pięć lat później na ekrany trafiał kolejny reboot legendarnych "Pogromców duchów", został zignorowany. Teraz o tej produkcji z 2016 roku zrobiło się jednak głośno. Powodem jest premiera pamiętników Leslie Jones zatytułowanych "Leslie F*cking Jones". Aktorka ujawniła w nich, jak została potraktowana przez producentów tego filmu.
Jak przypomina portal "The Hollywood Reporter", budżet filmu "Ghostbusters. Pogromcy duchów" wyniósł 150 milionów dolarów. Z tej kwoty aż 14 milionów poszło na gażę Melissy McCarthy. Nic więc dziwnego, że Jones ma żal. "Przekonywali mnie, że po roli w tym filmie moja kariera wystrzeli w kosmos i ustawię się na całe życie. Jak gdybym nie miała na koncie dekad pełnej sukcesów kariery" - napisała w swojej książce aktorka. Producenci filmu Feiga nie odnieśli się do jej zarzutów.
Występ w filmie "Ghostbusters. Pogromcy duchów" nie zaowocował renesansem kariery ekranowej Jones. Komiczka na małym i dużym ekranie pojawia się sporadycznie. W 2021 roku można ją było zobaczyć w filmie "Książę w Nowym Jorku 2", a ostatnio w serialu "Nasza bandera znaczy śmierć". Aktualnie Leslie Jones pracuje na planie filmu "I Am Maurice" występując u boku Chrisa Rocka ("Fargo"). Film opowiada o haitańskim emigrancie, który po trzęsieniu ziemi z 2010 roku przybywa do Stanów, by spełnić swoje marzenie o zostaniu pięściarzem.
Zupełnie nowa wersja jednego z największych przebojów komediowych lat osiemdziesiątych. Owszem, duchy wciąż grasują, wciąż są niebezpieczne, ale ich pogrmocami będą... pogromczynie! Nowa odsłona pokaże, czym naprawdę jest Girl Power! Erin Gilbert (Kristine Wiig) i Abby Bergman (Melissa McCarthy) są autorkami książki o duchach. Jednak ich praca zostaje zdezawuowana i wyśmiana przez naukowców. Ale nadchodzi czas rewanżu - kiedy duchy opanowują Manhattan, Abby i Erin wkraczają do akcji...
Zobacz też:
48. FPFF w Gdyni: Dla kogo Złote Lwy?
Wpadki kostiumowe na ekranie. Tylko wprawne oko je zauważy
48. FPFF w Gdyni: Sonia Bohosiewicz o filmie "Chłopi". "Ta historia jest absolutnie szczególna"