Reklama

"Gentleman z rewolwerem": Ta historia wydarzyła się naprawdę

​Wielokrotnie oglądaliśmy Roberta Redforda w rolach charyzmatycznych buntowników, często na bakier z prawem. Rabował pociągi w "Butch Cassidy i Sundance Kid", był naciągaczem w kultowym "Żądle". Teraz, w "Gentlemanie z rewolwerem", powołuje do życia czarującego złodzieja, Forresta Tuckera, który swoją kryminalną karierę zaczynał w wieku 15 lat, z więzienia uciekał 30 razy, a dobiegając osiemdziesiątki dalej seryjnie i z zabójczym urokiem rabował banki. Punktem wyjścia dla scenariusza stał się reportaż Davida Granna z tygodnika "The New Yorker".

​Wielokrotnie oglądaliśmy Roberta Redforda w rolach charyzmatycznych buntowników, często na bakier z prawem. Rabował pociągi w "Butch Cassidy i Sundance Kid", był naciągaczem w kultowym "Żądle". Teraz, w "Gentlemanie z rewolwerem", powołuje do życia czarującego złodzieja, Forresta Tuckera, który swoją kryminalną karierę zaczynał w wieku 15 lat, z więzienia uciekał 30 razy, a dobiegając osiemdziesiątki dalej seryjnie i z zabójczym urokiem rabował banki. Punktem wyjścia dla scenariusza stał się reportaż Davida Granna z tygodnika "The New Yorker".
Robert Redford w filmie "Gentleman z rewolwerem" /materiały dystrybutora

Forrest Tucker miał w życiu tylko jeden fach, za to był w nim wyjątkowo dobry i oddawał się mu z niespotykaną radością. Tak się złożyło, że były to napady na banki. Na początku lat 80., będąc już w wieku, w którym inni myślą o emeryturze, wyruszył razem ze swoją szajką w ostatnią trasę po Ameryce, dokonując serii napadów. Dość nietypowych, gdyż "Gang Jedną Nogą Po Tamtej Stronie", jak ochrzciła go policja, za kluczową broń uznawał urok osobisty. 

Nawet na tle słynnych kryminalistów Tucker to oryginał. To właśnie sprawiło, że pisarz i dziennikarz David Grann postanowił odwiedzić go w więzieniu i napisać o nim reportaż do New Yorkera. Był rok 2003 - trzy lata po tym, jak legendarny bandyta jako osiemdziesięciolatek trafił za kratki za kolejny napad. Artykuł Granna odkrył przed światem człowieka, który czerpał zaskakującą dumę ze swoich kryminalnych osiągnięć i 18 udanych ucieczek z więzienia, które potrafił szczegółowo opisać, a przy tym był... wyjątkowo miłym gościem.
Kiedy producent Jeremy Steckler wykupił prawa do historii, która wkrótce przyjęła taki sam tytuł, co artykuł Granna, niezwłocznie skontaktował się z Robertem Redfordem i Davidem Lowerym. Redford, który już od kilku lat rozważał przejście na emeryturę, od razu poczuł, że to rola dla niego. "Nigdy nie mów nigdy, ale ja już wiedziałem, że jeśli chodzi o aktorstwo, to doszedłem do mety. Więc powiedziałem Davidowi: ten film to musi być dobra zabawa. Forrest jest cudownym, skomplikowanym bohaterem; jest pełen życia, kocha niebezpieczeństwo, ale przede wszystkim chce się dobrze bawić" - wspomina aktor. A reżyser dodaje: "Nie chciałem dowiadywać się zbyt wiele na temat samego Forresta, bo wiedziałem, że Robert sam znajdzie drogę do tej postaci i uczyni ją swoją". Tak też się stało. 

Reklama

Robertowi Redfordowie w filmie partneruje laureatka Oscara, niezastąpiona Sissy Spacek. W rolę policjanta, który za wszelką cenę chce dopaść Tuckera, wciela się nagrodzony Oscarem za film "Manchester by the Sea" Casey Affleck, a jako kumpli z gangu Tuckera zobaczymy Toma Waitsa i Danny’ego Glovera.

"Gentleman z rewolwerem" trafi na ekrany kin 16 listopada.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Gentleman z rewolwerem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy