Reklama

Filmy Allena tylko dla intelektualistów?

Woody Allen nie zadowala się byle jaką publicznością. Twórca "Zakochanych w Rzymie" twierdzi, że robi filmy dla wykształconych ludzi, których interesuje wyrafinowana rozrywka.

Czterokrotny laureat Oscara, amerykański scenarzysta i reżyser przez znawców kinematografii uznawany za najznamienitszego twórcę "inteligentnych komedii" przyznaje, że jego filmy mają ograniczoną publiczność, bo kierowane są do ludzi, którzy potrafią podjąć intelektualne wyzwanie.

"Robię filmy dla wykształconych ludzi" - mówi bez ogródek Allen. "Muszę założyć, że na świecie jest wiele milionów inteligentnych, wykształconych i oczytanych ludzi, którzy chcą wyrafinowanej rozrywki. Takiej, która nie uwzględnia najniższego wspólnego mianownika i nie sprowadza się do wypadków samochodowych i łazienkowych żartów" - dodaje reżyser.

Reklama

Większość komedii Allena bazuje na literaturze, seksualności, filozofii, psychologii, jego żydowskim pochodzeniu i Nowym Jorku, gdzie reżyser przeżył całe swoje życie. Ostatnio Woody przeniósł jednak swój filmowy świat na Stary Kontynent.

Na pierwszą zmysłową wycieczkę po Europie, mistrz komedii zabrał swoich widzów do Hiszpanii w filmie "Vicky Cristina Barcelona". Następnie rozpalał namiętnościami rozważny i romantyczny Londyn w komedii "Poznasz przystojnego bruneta", po którym przyszedł czas na światową stolicę romansu i "O północy w Paryżu" oraz filmową pocztówkę z Włoch, czyli "Zakochanych w Rzymie".

"Zawszę chciałem być zagranicznym reżyserem, ale jestem z Brooklynu, więc nie mogłem nim być. Jakby na to nie spojrzeć, zagraniczniak ze mnie żaden. Nagle przez splot różnych szczęśliwych wypadków stałem się jednym z nich do tego stopnia, że muszę mieć do filmów napisy. Cieszę się z tego" - przyznaje artysta.

Allen, którego wcześniejsze filmy często odwoływały się w pewnym stopniu do kinematografii europejskiej przyznaje, że praca w Europie jest dla niego wielką przyjemnością. Pytany o barierę językową zdradza, że nie miał z tym najmniejszego problemu. Dlaczego?

"Język nigdy nie jest problemem, ponieważ kiedy robisz film, jest tylko kilka rzeczy, które się w kółko wałkuje i uczysz się ich od razu. Zrobiłem trzy obrazy z chińskim operatorem, który nie mówił ani słowa po angielsku - ani jednego! I to nie miało w ogóle znaczenia, ponieważ rozmawialiśmy w koło tylko o oświetleniu i kącie" - zdradza.

Obecnie w kinach wyświetlany jest najnowszy film Woody'ego Allena "Zakochani w Rzymie" - kolejna wielowątkowa komedia. Widzowie poznają kilku bohaterów, a dla historii każdego z nich tłem jest Wieczne Miasto, które po raz kolejny stało się inspiracją dla Allena. Sam reżyser zagrał jednego z głównych bohaterów w tym filmie. Ten występ jest jego powrotem na ekran po sześcioletniej przerwie.

Przeczytaj recenzję najnowszego obrazu artysty na stronach INTERIA.PL!


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: twórca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy