Film "The Way Back" z Benem Affleckiem będzie dostępny w internecie
Do coraz większej liczby filmów, które wcześniej niż pierwotnie zakładano będzie można obejrzeć w internecie, dołączy niedługo jeszcze jeden tytuł. To dramat sportowy „The Way Back” z Benem Affleckiem w roli głównej.
W piątek, 20 marca, internetową premierę miało kilka filmów, które jeszcze niedawno można było oglądać w kinach. Wśród nich znalazła się polska produkcja, której premiera została odwołana z powodu pandemii koronawirusa. To pierwszy polski slasher "W lesie dziś nie zaśnie nikt", który od dzisiaj można obejrzeć na Netflxie.
Oprócz niego na amerykańskich serwisach streamingowych można też zobaczyć "Emmę", "Niewidzialnego człowieka" oraz głośne "Polowanie", które w ostatnich miesiącach wzbudziło niemałe kontrowersje za sprawą podejmowanego tematu. Jego bohaterami jest grupa zwyczajnych Amerykanów, na których polowanie urządzają sobie bogacze.
Kolejnym filmem, który o wiele wcześniej trafi do dystrybucji internetowej jest dramat sportowy "The Way Back" (premiera: 24 marca). Ben Affleck wciela się w nim w rolę Jacka Cunninghama. Jack w przeszłości był utalentowanym koszykarzem, przed którym otwierała się świetlana przyszłość. Zaprzepaścił jednak karierę i wpadł w alkoholizm. Po latach otrzymuje propozycję prowadzenia drużyny koszykówki w liceum, do którego sam uczęszczał. Dzięki niej Cunningham dostaje szansę na odbicie się od dna.
Film wyreżyserował Gavin O’Connor, który współpracował już z Affleckiem przy filmie "Księgowy" z 2016 roku. Dla O’Connora nie będzie to również pierwsze spotkanie z kinem sportowym. W 2004 roku nakręcił hokejowy "Cud w Lake Placid". Później wyreżyserował podejmujący temat MMA film "Wojownik" z Tomem Hardym i Joelem Edgertonem. Scenariusz do filmu "The Way Back" napisał Brad Ingelsby, autor scenariuszy do takich filmów jak m.in. "Zrodzony w ogniu" i "Nocny pościg".
W pozytywnych recenzjach "The Way Back" powtarza się opinia, że rola w filmie O’Connora to jeden z najlepszych występów w karierze Bena Afflecka. Sam aktor podkreśla, że praca na planie tej produkcji miała dla niego działanie terapeutyczne. "Czułem się związany emocjonalnie z moim bohaterem. To trzeźwiejący alkoholik, który przechodzi przez ciężkie doświadczenie rodzinne, jakim jest rozwód. Ale były też rzeczy, których nie znałem z autopsji. Po pierwsze jest świetnym koszykarzem, a ja nie" - mówił aktor w wywiadzie dla magazynu "Variety". (