Film o tragedii w jaskini Tham Luang będzie kręcony w Australii
Australia wymieniana jest w gronie tych krajów, które najlepiej poradziły sobie z pandemią COVID-19. Nic więc dziwnego, że w miarę spokojna sytuacja związana z koronawirusem zachęca reżyserów do tworzenia tam swoich kolejnych filmów. Następnym takim twórcą będzie Ron Howard, który w marcu 2021 roku w stanie Queensland rozpocznie zdjęcia do filmu „Thirteen Lives” („Trzynaście żyć”). Jak zapowiadano wcześniej, poświęcony on będzie tragedii, do której doszło w 2018 roku w tajskiej jaskini Tham Luang.
Tham Luang to jaskinia, w której 23 czerwca 2018 roku zaginęli członkowie juniorskiego klubu piłkarskiego "Dziki". Dwunastu chłopców w wieku od 11 do 16 lat oraz ich 25-letni trener utknęli kilometr pod ziemią w zalewanej przez monsun jaskini. Wszyscy zostali odnalezieni kilka dni później. W następnych dniach ruszyła akcja ratunkowa, w której brało udział ponad tysiąc osób i którą relacjonowały media na całym świecie.
W wyborze Australii, która będzie miejscem zdjęć do filmu Howarda, pomogło dofinansowanie miejscowego rządu, który wsparł produkcję prawie 10 milionami dolarów. Powstawanie hollywoodzkich hitów właśnie tutaj jest ważne dla miejscowej gospodarki ze względów ekonomicznych, bo dzięki temu zatrudnienie mają tamtejsi twórcy, którzy będą współpracować przy tak dużej produkcji.
"Na przestrzeni lat cieszyłem się współpracą z australijskimi twórcami, korzystając z ich umiejętności. Zarówno z artystami pracującymi przed kamerą, jak i z drugiej jej strony, by wymienić choćby Cate Blanchett, Nicole Kidman, Russella Crowe’a, Chrisa Hemswortha, Johna Seale’a, Donalda McAlpinea i Andrew Rowlandsa. Jestem podekscytowany możliwością pracy w Australii i poszerzeniem listy kontaktów o kolejnych współpracowników, których etos pracy tak bardzo podziwiam i szanuję" - mówi Howard cytowany przez portal "Variety". Reżyser nakręci tu również animowaną adaptację książki dla dzieci "The Shrinking of Treehorn", której autorką jest Florence Parry Heide.