Filip Bajon kończy 75 lat. Magnat polskiego kina?
Filip Bajon - reżyser i scenarzysta, a także autor powieści i opowiadań oraz sporadycznie - aktor, kończy 75 lat. Miłosne zbliżenie między Bogusławem Lindą i Grażyną Szapołowską w "Magnacie" uważane jest za jedną z najlepszych erotycznych scen w historii polskiego kina.
Filip Bajon urodził się 25 sierpnia 1947 roku w Poznaniu. Zanim został reżyserem, ukończył w 1970 r. wydział prawa na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Cztery lata później uzyskał dyplom na wydziale reżyserii łódzkiej PWSFTviT. Pierwsze kroki po opuszczeniu szkoły filmowej stawiał w zespole "Tor", realizując filmy dokumentalne oraz fabularne krótko- i średniometrażowe.
Swój pierwszy film fabularny - telewizyjny "Powrót" Bajon zrealizował w 1977 r. i otrzymał za niego Złotą Kamerę - nagrodę magazynu "Film" dla najlepszego debiutanta roku.
Dwa lata później nakręcił głośny film "Aria dla atlety" opowiadający o dziewiętnastowiecznym zapaśniku (rola Krzysztofa Majchrzaka), który zdobywa wielką sławę występując w cyrkach w całej Europie.
"'Aria dla atlety' stanowić będzie, jak przypuszczam, jedną z ważniejszych dat w kronice polskiego kina lat 70." - pisał recenzent "Kina". I miał rację, bo licznie nagradzany (m.in. nagrody na FPFF dla reżysera i dla operatora Jerzego Zielińskiego, Nagroda im. Zbyszka Cybulskiego dla Krzysztofa Majchrzaka), inspirowany wspomnieniami Zbyszka Cyganiewicza kinowy debiut Filipa Bajona - wyrafinowany wizualnie hołd złożony mistrzom kina, Viscontiemu, Felliniemu i Wellesowi - należy do najciekawszych nie tylko tamtej dekady.
W 1980 roku artysta nakręcił "Wizję lokalną 1901" - rekonstrukcję zdarzeń prowadzących do strajku szkolnego we Wrześni. Za ten obraz otrzymał Nagrodę Główną Jury Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Srebrnymi Lwami Gdańskimi nagrodzony został film Bajona "Wahadełko" (1984 r.), w którym Janusz Gajos wcielił się w rolę popadającego w szaleństwo Michała Szmanda.
Bajon często rozgrywa akcję swych opowieści na granicy dwóch epok - coś się kończy, coś zaczyna - czego dowodem nie tylko wymienione wyżej filmy, ale i obrazy późniejsze: "Magnat" (1986; Nagroda Specjalna Jury w Gdyni) - zrealizowana z ogromnym rozmachem inscenizacyjnym historia śląskiej rodziny arystokratycznej, od początku wieku do narodzin faszyzmu, "Bal na dworcu w Koluszkach" (1989) - groteska tocząca się na przełomie lat 1978-1979, zimą, "kiedy zamarzł nawet socjalizm", "Lepiej być piękną czy bogatą" (1993) - komedia czasu transformacji ustrojowej.
Filip Bajon wyreżyserował jedną z najsłynniejszych scen erotycznych w historii polskiego kina. Miłosne zbliżenie między Grażyną Szapołowską i Bogusławem Lindą w "Magnacie" zapisało się na kartach historii kina jako "scena makowa".
"Magnat" to film z 1987 roku, opowiadający historię właścicieli zamku Książ, rodziny Hochberg von Pless (w filmie von Teuss). Ród istniał naprawdę, wiele wątków i postaci jest jednak wymyślonych. Podczas Festiwalu w Gdańsku w 1987 roku film otrzymał Nagrodę Specjalną Jury, a Bogusław Linda Brązowe Lwy.
Słynna "scena makowa" przeszła do historii polskiej kinematografii. Makowa, bo grany przez Lindę Bolko von Teuss uwodzi w niej swoją macochę, a w efekcie uprawiają seks na stole pełnym makowców. "Wiedziałem, że stosunek seksualny na struclach będzie bardzo widowiskowy. To się sprawdziło. Opadające strucle stały się pewnym rodzajem freudystycznego zobrazowania stosunku seksualnego" - wyjaśniał Filip Bajon w rozmowie, która ukazała się na oficjalnej stronie PISF.
Wspomniana scena trwa sześć minut, jednak kręcono ją dziewięć godzin, a budowa dekoracji trwała miesiąc: odtworzono piece z epoki, pokryte kaflami ściany, windę i basen. Była to jedna z najdroższych scen w polskim kinie. Przez wielu wciąż jest uznawana za najlepszą polską scenę erotyczną.
W 2001 roku artysta zrealizował "Przedwiośnie" na podstawie powieści Stefana Żeromskiego. Film otrzymał na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni nagrody za kostiumy, muzykę i scenografię. "Przedwiośnie" nagrodzono też Tarnowską Nagrodą Filmową oraz nagrodą Stowarzyszenia "Kina Polskie" za frekwencję - film obejrzało w kinach 1,7 mln widzów.
Bajon nie stara się snuć swych opowieści w duchu paradokumentalnym, a tworzy własny świat, w którym wydarzenia minione czy rzeczywistość aktualna są jedynie osnową artystycznej kreacji. Często sięga do klasyki literackiej, ale czyni to w sposób niekonwencjonalny, czego dowodem "Śluby panieńskie" (2010) czy "Panie Dulskie" (2015).
Jego ostatnim filmem jest "Kamerdyner", zrealizowana z ogromnym rozmachem inscenizacyjnym epopeja kaszubska, rozgrywająca się w pierwszym półwieczu ubiegłego stulecia.
Artysta ma na swoim koncie kilka filmów dokumentalnych. W 1998 r. zrealizował filmowy portret Ryszarda Kapuścińskiego - "Poszukiwany Ryszard Kapuściński", a dwa lata później film "Portret męski we wnętrzu", opowiadający o wyprawie grupy mężczyzn jachtem przez Atlantyk. Przez kilka lat był szefem nieistniejącego już Studia Filmowego "Dom".
Bajon staje czasem także przed kamerą. W 1980 r. zagrał w serialu "Kto za?" Stefana Szlachtycza, wcielając się w rolę elektryka. Wystąpił także w austriackim filmie "Szanghai 1937" (1996) Petera Patzaka.
Artysta, oprócz kina, pasjonuje się literaturą. Jest autorem kilku powieści i opowiadań. Za wydaną w 1971 r. powieść "Białe niedźwiedzie nie lubią słonecznej pogody" otrzymał nagrodę literacką im. Wilhelma Macha, przyznawaną za debiut powieściowy. W latach późniejszych ukazały się opowiadania Bajona "Proszę za mną w górę" (1979), powieści "Serial pod tytułem" (1974) i "Podsłuch" (1994).
Filip Bajon odnosi sukcesy również jako reżyser teatralny. Wystawił m.in. "Płatonowa" Antoniego Czechowa w krakowskim Starym Teatrze oraz "Szaleństwa Jerzego III" Allana Benneta w warszawskim Teatrze Dramatycznym.
W latach 90. kierował Studiem Filmowym Dom, aktualnie prowadzi Studio Filmowe Kadr. Reżyserii uczy na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach oraz w łódzkiej Szkole Filmowej. Od wielu lat zasiada w Zarządzie Głównym Stowarzyszenia Filmowców Polskich.
We wrześniu Bajon otrzyma nagrodę Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych za całokształt twórczości. Reżyser i scenarzysta odbierze statuetkę Platynowych Lwów podczas finałowej gali 47. FPFF.
Zobacz też:
Danuta Stenka ma poważne problemy z pamięcią. To wina... koronawirusa!
"Listy do M. 5": Kiedy premiera ulubionej świątecznej produkcji Polaków?
Piotr Woźniak-Starak: Wielka tragedia. W Polsce mówili o tym wszyscy
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film