Reklama

"Figurant": Esbek, który 20 lat inwigilował Karola Wojtyłę

"Figurant" Roberta Glińskiego, prezentowany w tegorocznym Konkursie Głównym 48. FPFF w Gdyni, to poruszająca opowieść o agencje SB, który przez wiele lat inwigilował Karola Wojtyłę. W głównych rolach w filmie, który wejdzie do kin 20 października, wystąpili: Mateusz Więcławek, Marianna Zydek, Zuzanna Lit, Adriana Brząkała i Zbigniew Stryj.

"Figurant" Roberta Glińskiego, prezentowany w tegorocznym Konkursie Głównym 48. FPFF w Gdyni, to poruszająca opowieść o agencje SB, który przez wiele lat inwigilował Karola Wojtyłę. W głównych rolach w filmie, który wejdzie do kin 20 października, wystąpili: Mateusz Więcławek, Marianna Zydek, Zuzanna Lit, Adriana Brząkała i Zbigniew Stryj.
Mateusz Więcławek w scenie z filmu "Figurant" /materiały prasowe

"Figurant" to opowieść o agencie komunistycznej służby bezpieczeństwa, który przez 20 lat inwigilował Karola Wojtyłę. Dzięki nietypowemu protagoniście film w unikalny sposób pokazuje znane fakty (walka o budowę kościoła w krakowskiej Nowej Hucie, inwigilacja środowisk kościelnych prowadzona przez SB).

"Figurant": Esbek i Karol Wojtyła

Obraz Roberta Glińskiego nie jest opowieścią biograficzną o przyszłym papieżu, a Karol Wojtyła jest tu tylko katalizatorem działań. Dla awansów, pieniędzy i kariery Bronek Budny coraz dalej przesuwa granice moralnych kompromisów, a inwigilacja Wojtyły staje się jego obsesją. Bohater filmu wchodzi coraz głębiej w wyizolowany, niemoralny świat tajnych służb i stacza się w otchłań samotności, zła i zbrodni.

Reklama

"W nomenklaturze esbeckiej słowo 'figurant' oznacza kogoś, kto był przedmiotem zainteresowania służb specjalnych - kogoś, kto był inwigilowany. Natomiast potocznie mówi się tak o kimś, kto niby zajmuje jakieś stanowisko, ale tak naprawdę jest marionetką, kukłą - nie ma żadnego wpływu na decyzje. Chciałby sprawować władzę, ale nie może, bo jest sterowany przez innych. I właśnie ta druga definicja odnosi się do bohatera filmu. Wydaje mu się, że jest diabłem, który ma władzę, potrafi wszystko ułożyć pod siebie i tym zarządzać, a okazuje się, że jest nikim i nic nie znaczy. Mimo że akcja tego filmu dzieje się w latach 60., myślę, że jego bohater jest bardzo współczesny" - podkreśla Robert Gliński.

W główną rolę w "Figurancie" wcielił się jeden z najzdolniejszych aktorów młodego pokolenia - Mateusz Więcławek. Na ekranie partnerują mu m.in. Marianna Zydek, Adrian Brząkała, Zuzanna Lit, Zbigniew Stryj, Krzysztof Wach oraz Maciej Mikołajczyk.

"Chciałbym, żeby widzowie zobaczyli dramat młodego człowieka, który myśli, że jest bogiem, a tak naprawdę jest nikim. Żeby zrozumieli, że nawet jeśli wydaje im się, że są fantastyczni i wszystko wiedzą, to może się okazać, że jest zupełnie inaczej. Z tego filmu płynie przesłanie o charakterze moralnym: to, co postrzegamy jako dobro, wcale nie musi być dobrem. I że wbrew znanej maksymie - cel nie uświęca środków" - wyjaśnia Gliński.

"Figuranta" wprowadzi do kin 20 października TVP Dystrybucja Kinowa.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Figurant
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy