Ethan Hawke: Zagra w serialu o superbohaterach, choć krytykował takie produkcje
Czterokrotnie nominowany do Oscara aktor do tej pory nie należał do zwolenników komiksowych produkcji filmowo-telewizyjnych i nie bał się o tym głośno mówić. Kiedy więc przyjął rolę w powstającej właśnie serialowej ekranizacji komiksu „Moon Kinght”, wielu fanów aktora zarzuciło mu hipokryzję. Teraz Ethan Hawke wyjaśnił, dlaczego zgodził się na występ tej superbohaterskiej produkcji.
W 2018 roku Ethan Hawke udzielił wywiadu magazynowi "Film Stage", w którym odniósł się do nominowanego do Oscara w kategorii dla najlepszego filmu roku "Logana". "Aktualnie mamy problem, bo próbuje nam się wmówić, że 'Logan' to wspaniały film. Cóż, to na pewno wspaniały film superbohaterski. Wciąż jednak pojawiają się w nim ludzie w rajtuzach, którym z dłoni wystaje metal. To nie Bresson. To nie Bergman. Ale mówią o nim tak, jak gdyby to było kino pokroju dzieł tych mistrzów. Poszedłem do kina zobaczyć 'Logana', bo wszyscy mówili, że to wspaniały film. Serio? Nie, to porządny film superbohaterski. Jest tu pewna różnica, której wielkie biznesy nie uznają za różnicę. Wielkie biznesy chcą, żebyście myśleli, że to wielki film, bo chcą na nim zarobić dużo pieniędzy" - powiedział wtedy Hawke.
Tamta i inne wypowiedzi aktora zostały zapamiętane. Dlatego zdziwienie wywołała informacja, że Hawke zgodził się przyjąć rolę złoczyńcy w komiksowym serialu "Moon Knight". Gwiazdor wyjaśnił to w rozmowie z magazynem "The Ringer". "Jeśli mam być szczery, to w głównej mierze z powodu Oscara (Isaaca, który wcieli się w tytułową postać Moon Knighta). Uważam go za bardzo ekscytującego gracza w mojej dziedzinie. Podoba mi się to, jak prowadzi swoje życie. Przypomina mi aktorów, na których się wzorowałem, gdy pierwszy raz przyjechałem do Nowego Jorku. Oscar jest ode mnie młodszy, ale podoba mi się, jak się prowadzi oraz sposób jego myślenia. Uważam więc, że można stworzyć fajne rzeczy, gdy pracuje się z ludźmi o podobnych poglądach" - wyznał.