Ernest Borgnine nie żyje
Ernest Borgnine, laureat Oscara za rolę w filmie "Marty" z 1955 roku, zmarł w niedzielę 8 lipca. Miał 95 lat.
Smutną wiadomość potwierdził rzecznik aktora, Harry Flynn. Borgnine zmarł z powodu niewydolności nerek w niedzielne popołudnie. Do ostatnich chwil aktorowi towarzyszyła jego żona, Tova, oraz dzieci.
Borgnine naprawdę nazywał się Ermes Effron Borgnino i pochodził z rodziny włoskich imigrantów. Był weteranem II wojny światowej - do US Navy wstąpił w 1935, tuż po ukończeniu szkoły średniej.
W marynarce służył do 1945 roku, po jej opuszczeniu rozpoczął karierę teatralną (studia aktorskie ukończył dzięki wojskowemu stypendium).
Występował na scenie prestiżowego Barter Theatre w Abingdon (Wirginia). Na Broadwayu debiutował w 1949 roku.
W Hollywood Borgnine pojawił się w dwa lata później. Pierwszą ważną rolę zagrał w filmie "Stąd do wieczności" (1953) Freda Zinnemanna (w początkach kariery ze względu na swą powierzchowność kreował głównie postacie łajdaków i brutali, jak nadzorca wojskowego obozu karnego sierżant Judson ze wspomnianej produkcji). Choć grywał przeważnie role drugoplanowe, to pozostaje jednym z najpopularniejszych i najbardziej rozpoznawalnych aktorów amerykańskich.
Stworzył szereg pamiętnych kreacji, m.in. w tak głośnych filmach, jak: "Czarny dzień w Black Rock" (1955), "Parszywa dwunastka" (1967), "Dzika banda" (1969), "Tragedia "Posejdona" (1972) czy "Ucieczka z Nowego Jorku" (1981).
Jego najbardziej znana rola pochodzi z melodramatu "Marty" Delberta Manna, w którym subtelnie ukazał emocjonalne perypetie trzydziestokilkuletniego nowojorskiego rzeźnika, zdecydowanego zerwać ze stanem kawalerskim. Otrzymał za nią Oscara, Złotego Globa i nagrodę BAFTA.
Do ostatnich chwil życia aktywnie pracował, pojawiając się na ekranie, głównie w produkcjach telewizyjnych. Ostatni raz stanął przed kamerą w 2009 roku. Zagrał gościnnie w "Ostrym dyżurze".
Tova Borgnine, z którą aktor ożenił się w 1973 roku, była jego piątą żoną.