"E.T.": Drew Barrymore myślała, że kosmita, z którym gra, jest prawdziwy
W tym roku mija 40 lat od premiery filmu "E.T." z Drew Barrymore w roli głównej. Aktorka wyznała właśnie, że gdy jako 6-latka pracowała przy tym filmie, była przekonana, że uroczy kosmita... jest prawdziwy! Na planie rozmawiała z kukłą nawet po wygaszeniu kamer. Reżyser filmu, Steven Spielberg, widząc to, zatrudnił aktorów, którzy nieustannie sterowali ufoludkiem, by małą Drew wciąż żyła w iluzji.
W związku z tym, że w czerwcu minie 40 lat od premiery "E.T.", Drew Barrymore, która w tym obrazie kreowała siostrę głównego bohatera, zaprosiła do swojego talk-show filmową matkę z "E.T.", Dee Wallace. Panie padły sobie w ramiona przed kamerami, a później oddały się wspominkom.
Wallace zapamiętała Drew jako rezolutną sześciolatkę, jednak wspomniała też o pewnym przejawie dziecinności z jej strony. "Pewnego dnia, gdy kamery były wyłączne, znaleźliśmy cię gdzieś w rogu, jak rozmawiasz z gumowym modelem E.T." - opowiadała Wallace.
"Wtedy Steven nakazał dwóm pracownikiem, by nieustannie pełnili wartę przy ufoludku. Tak, by kiedy podejdziesz do niego pogadać, przewracał oczami, ruszał głową i mógł ci odpowiadać" - wyjawiła ciekawostkę.
73-letnia dziś aktorka przypomniała później kulisy kręcenia sceny, w której E.T. umiera.
"Powiedziałam ci: 'Drew, teraz nakręcimy scenę, w której umiera E.T. Kochanie, wiesz jednak, że tak naprawdę on nie umiera? On gra, tak jak my gramy, rozumiesz?'". Wtedy popatrzyłaś na mnie i powiedziałaś: 'Wiem, Dee. Myślisz, że jestem głupia?'" - relacjonowała Wallace, a Barrymore w tym czasie pokładała się ze śmiechu.
Gdy jednak weszły na plan, już po pierwszym spojrzeniu na E.T. Drew wybuchła płaczem, autentycznie rozpaczając, że kosmita jest bliski śmierci.
Podczas zdjęć do "E.T" mierzący 120 cm kostium przybysza z kosmosu nosiło na zmianę trzech aktorów. Dwoje - "Little Pat" Bilon i Tamara De Treaux, było karłami, a Matthew De Merritt był 11-latkiem bez nóg. W przypadku tego ostatniego wykorzystano jego umiejętność chodzenia na rękach.
Film o sympatycznym kosmicie zarobił podczas pierwszej dystrybucji filmowej prawie miliard dolarów, co na 11 lat dało mu palmę pierwszeństwa jako najbardziej dochodowej produkcji w historii. "E.T." został zdetronizowany dopiero w 1993 r. przez inny film Spielberga - "Park Jurajski".
Zobacz też: