"Dziady" Mai Kleczewskiej przekraczają "granice akceptowalnej kontrowersji"?
"Niepokoją wszelkie takie działania, które są kontrowersyjne w sztuce i przekraczają granice tej akceptowalnej kontrowersji" - ocenił minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, odnosząc się do premiery "Dziadów" Mickiewicza w Teatrze im Słowackiego w Krakowie.
Premiera najnowszej inscenizacji sztuki Mickiewicza w reżyserii Mai Kleczewskiej odbyła się w piątek na deskach Teatru im. Słowackiego w Krakowie. Jak podała krakowska scena, premiera odbyła się w 120-lecie prapremiery "Dziadów" w inscenizacji Stanisława Wyspiańskiego.
Sztuka spotkała się z ostrą reakcją małopolskiej kurator oświaty Barbary Nowak, która w oficjalnym stanowisku na stronie kuratorium wskazała, że "w jego ocenie spektakl ten zawiera interpretacje nieadekwatne i szkodliwe dla dzieci i uczniów, które nie wpisują się w cele systemu oświaty", a także "zdecydowanie odradziła organizowanie przez szkoły wyjść dzieci i młodzieży na ten spektakl".
Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński proszony w środę przez dziennikarzy o odniesienie się do sprawy zaznaczył, że krakowskiego spektaklu nie widział, ale słyszał krytyczne opinie. "Niepokoją wszelkie takie działania, która są kontrowersyjne w sztuce i przekraczają granice tej akceptowalnej kontrowersji" - zaznaczył.
"Natomiast bardzo mnie niepokoją zupełnie nieodpowiedzialne i infantylne porównania odbioru tych 'Dziadów', ze słynnymi 'Dziadami' z 1968 roku. Ludzie, którzy porównania takie czynią są ludźmi, którzy nie rozumieją polskiej historii, ani kultury, a przede wszystkim nie rozumieją tego, że żyjemy w wolnym, demokratycznym społeczeństwie, a kiedyś żyliśmy w dyktaturze, więc tutaj wszelkie konteksty porównawcze są po prostu głupie" - zaznaczył szef MKiDN.
Małopolska kurator oświaty w swoim stanowisku oceniła, że inscenizacja Kleczewskiej "jest swobodną emanacją poglądów środowiska, które pragnie kształtować spojrzenie społeczne na współczesną Polskę nie z troską, miłością należną Ojczyźnie, lecz z nienawiścią do jej rodowodu historycznego, do tożsamości narodu ugruntowanego na fundamencie tradycji cywilizacji łacińskiej".
"Ten spektakl zawiera i promuje treści, które pozostają w jawnej sprzeczności z celami wychowania młodych Polaków określonych w preambule Prawa Oświatowego" - wskazała.
"Biorąc pod uwagę powyższe, Małopolski Kurator Oświaty zdecydowanie odradza organizowanie przez szkoły wyjść dzieci i młodzieży na ten spektakl" - zaznaczyła w piśmie Barbara Nowak.
Podczas środowego Kongresu Edukacji Klasycznej Zamku Królewskim w Warszawie minister edukacji Przemysław Czarnek poparł działania Nowak.
"Czym jest edukacja klasyczna? Najkrócej rzecz ujmując, to jest edukacja, która stawia na wychowanie do dobra, piękna i - co najważniejsze - prawdy. Nie musimy sobie tłumaczyć, nie musimy sobie wyjaśniać i dodatkowo jeszcze argumentować, że jest to niezwykle ważne dzisiaj. Żyjemy w czasach, gdy piękno jest zdeformowane, jak choćby tam w Krakowie, gdzie zamiast 'Dziadów' powstaje dziadostwo. Bardzo dziękuję pani kurator za jej reakcję, bo nie można siedzieć cicho i milczeć właśnie w obliczu deformowania piękna i bezczeszczenia sztuki" - powiedział Czarnek.
Teatr im. Juliusza Słowackiego w oświadczeniu wydanym w ślad za stanowiskiem kurator napisał, że przyjął je "z wielkim zaskoczeniem i zafrasowaniem".
"'Dziady' to absolutne arcydzieło polskiej literatury. Jako takie jest dziełem otwartym, wielopłaszczyznowym i niepoddającym się łatwym ocenom i interpretacjom. Wystawienie tego tekstu zawsze jest wielkim wyzwaniem i łączy się z dużą odpowiedzialnością. Dlatego też realizacji 'Dziadów' podejmowali się najwięksi twórcy (m.in. Kazimierz Dejmek, Konrad Swinarski, czy Jerzy Grzegorzewski)" - napisano w oświadczeniu podpisanym przez dyrekcję i zespół Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie.
"Jesteśmy dumni, że realizacji 'Dziadów' w naszym Teatrze, w 120-lecie prapremiery w inscenizacji Stanisława Wyspiańskiego, podjęła się Maja Kleczewska, jedna z najważniejszych współczesnych reżyserek, laureatka m.in. Srebrnego Lwa za innowację w teatrze na 45. Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym w Wenecji" - głosi oświadczenie teatru.
"'Dziady' - jak każde dzieło sztuki - poddawane były wielu twórczym interpretacjom, inscenizacje 'Dziadów' zawsze korespondowały z czasami, w których były wystawiane. W tym wypadku reżyserka bardzo uważnie podeszła do lektury dzieła Mickiewicza i przefiltrowała je przez polską teraźniejszość. Nie dopisując nic autorowi, podążając za myślą jego i prof. Marii Janion, nie szukając prostych rozwiązań, łatwych diagnoz politycznych, czy tanich prowokacji. Maja Kleczewska powierzyła rolę Konrada kobiecie, nie odbierając nic oryginałowi, odkrywając za to nowe sensy. Mówiona przez nią Wielka improwizacja - bez zmian w tekście, bez żadnych dodatkowych efektów, mówiona samotnie na pustej scenie - brzmi dziś niezwykle mocno i dobitnie. W naszym mniemaniu powstał spektakl mądry, odważny, we wnikliwy sposób dialogujący zarówno z tekstem Mickiewicza, jak i z otaczającą nas rzeczywistością. Spektakl, z którego jesteśmy dumni" - zaznaczyli przedstawiciele krakowskiej sceny.
"Teatr jest przestrzenią spotkania i dialogu. Głęboko wierzymy, że właśnie tworząc spektakle, oglądając je, dyskutując o nich, a nawet kłócąc się na ich temat, tworzymy wspólną przestrzeń wzajemnego zrozumienia i empatii. Dlatego gorąco zapraszamy wszystkich na "Dziady". Zapraszamy do dyskusji, do wyrażenia własnej opinii, do wspólnego namysłu nad myślami i interpretacjami płynącymi z tego wielkiego, polskiego dramatu" - podkreślono w oświadczeniu.
Czytaj również:
"Dom Gucci": W imię Ojca, Syna i Lady Gagi [recenzja]
Tylko w Interii! Cary Fukunaga i Linus Sandgren: Bond na miarę naszych czasów
"Kochankowie z Internetu 2": Casting do serialu dokumentalnego Polsatu
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.