Reklama

DVD: Obrona przed piratami

Przedstawiciele czołowych hollywoodzkich studiów ogłosili w środę, 20 kwietnia, że kolejnym krokiem w walce z piractwem filmowym będzie radykalne skrócenie czasu pomiędzy kinowymi premierami a debiutami przebojowych opowieści na DVD.

Barry Meyer, dyrektor naczelny wytwórni Warner Bros. Entertainment, przewiduje, że w najbliższej przyszłości wszystkie duże produkcje pojawiające się w kinach będą w tym samym dniu mieć swą premierę na DVD.

"Czerwony dywan będziemy rozkładać przed salonami oferującymi płyty DVD" - gorzko zauważa Barry Meyer.

Jego opinię podzielają inni potentaci w branży.

W środowej konferencji poświęconej walce z filmowym piractwem, która odbyła się w Milken Institute Global Conference w Beverly Hills, udział wzięli także: Michael Lynton, szef Sony Pictures Entertainment, i Peter Chernin z Fox Group.

Reklama

"Trzeba założyć, że w kilka dni po zaprezentowaniu filmu kinowej publiczności gdziekolwiek na świecie, jego nielegalne kopie na DVD pojawią się na straganach w Azji, Europie Wschodniej, Rosji" - stwierdził Barry Meyer.

Dyrektor naczelny wytwórni Warner Bros. Entertainment przypomniał, że w dniu kinowej premiery w Szanghaju filmu "Harry Potter i komnata tajemnic", przed kinami można było kupić nielegalne płyty DVD z opowieścią nagrane podczas pokazów w innym kraju.

"Do niedawna wpływy z rozpowszechniania filmu w kinach stanowiły najważniejszy punkt zysków. Kino domowe generowało dodatkowe wpływy. Obecnie te proporcje ulegają odwróceniu" - zaznaczył Barry Meyer.

W ubiegłym roku amerykański kinowy box office zamknął się kwotą 9,5 miliarda dolarów. Tamtejszy rynek video i DVD zamknął natomiast rok wpływami w wysokości 24,5 miliarda dolarów.

Taka dysproporcja nie może zostać niezauważona przez potentatów branży.

"Gdyby teraz zadać sobie pytanie, w którą stronę zmierza przyszłość filmu, odpowiedź wydaje się jedna. Dlatego wraz z właścicielami kin musimy podjąć działania, by chronić dziedzictwo, jakim są kina" - mówił Barry Meyer.

Michael Lynton ostrzegał natomiast, iż nie można doprowadzić do sytuacji, kiedy widz czekać będzie raczej na wydanie DVD z filmem, niż na jego kinową premierę, która kojarzyć będzie mu się jedynie z pokaźnym kosztem zakupu biletów dla całej rodziny.

Podczas dyskusji niektórzy zwracali uwagę, iż branża filmowa raczej nie znajdzie się w sytuacji rynku muzycznego borykającego się z serwisami internetowymi, dzięki którym można ściągać pliki muzyczne.

"Widz filmowy ma bowiem wiele możliwości korzystania z produkcji - może wybrać kino, skorzystać z wypożyczalni, obejrzeć film w telewizji" - zauważył Peter Chernin.

Jego dobry nastrój ostudziła jednak Hilary Rosen, była szefowa stowarzyszenia przedstawicieli amerykańskiego przemysłu nagraniowego (RIAA - Recording Industry Association of America).

"Proszę nie zapominać o sprawie serwisu Grokster, która toczy się przed Sądem Najwyższym. Jeśli nawet rozstrzygnięcie będzie pomyślne dla przemysłu rozrywkowego, to na prawdziwą walkę z piratami jest już za późno. Sprzęt do nielegalnego kopiowania filmów znajduje się bowiem obecnie u około 300 milionów potencjalnych piratów" - zauważyła Hilary Rosen.

"30 milionów filmów jest miesięcznie ściąganych nielegalnie z Internetu. To jest wielki problem. Największym błędem, jaki w walce z piratami popełniła branża muzyczna, było przekonanie, że technika poczeka, aż będziemy gotowi do podjęcia walki z przestępcami. Nie poczekała" - dodała Hilary Rosen.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: hilary | DVD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy