Drew Barrymore była bliska samobójstwa. "Chciałam to zrobić dwa razy"
Drew Barrymore nie miała łatwego dzieciństwa. Aktorka już od najmłodszych lat zmagała się z wieloma problemami, dotyczącymi przede wszystkim uzależnień od kolejnych używek. Gdy jako nastolatka trafiła na odwyk, w jej głowie pojawiły się myśli samobójcze. "Byłam tak zdesperowana, że nie dostrzegałam innego rozwiązania" - wyznała właśnie.
25 kwietnia do księgarń trafił pamiętnik Madison Beer. Na kartach książki "The Half of It: A Memoir" 24-letnia piosenkarka opisała m.in. trudy dorastania w blasku fleszy i zmagania z internetowym hejtem, przez który rozwinęły się u niej zaburzenia psychiczne. W ramach promocji wydawnictwa artystka udzieliła telewizyjnego wywiadu Drew Barrymore. Goszcząc w programie "The Drew Barrymore Show", Beer wyjawiła, że przez dłuższy okres czasu miewała myśli samobójcze.
"Doszłam do punktu, w którym musiałam zmierzyć się z rzeczami, których przez długi czas nie chciałam dostrzec. Czułam, jakbym każdego dnia zakładała maskę, odgrywała rolę, która mi przydzielono. Skończyło się na tym, że przez rok codziennie myślałam o odebraniu sobie życia. Wydawało mi się to normalne, dopóki nie podjęłam próby. Nie lubię przyznawać się do tego, że zdarzyło mi się to dwa razy. Za drugim razem nawet nie zrobiło to na mnie wrażenia" - wyjawiła piosenkarka.
W reakcji na te słowa Barrymore wyznała, że ona także rozważała popełnienie samobójstwa. "Ja też chciałam to zrobić, dwa razy. Nie wiem, czy autentycznie pragnęłam opuścić ten świat. Byłam tak zdesperowana, że nie dostrzegałam innego rozwiązania" - powiedziała gospodyni programu.
Hollywoodzka aktorka otwarcie mówi o swoim trudnym dzieciństwie i wieloletnim uzależnieniu od alkoholu i narkotyków. W wydanej w 2015 roku autobiografii zatytułowanej "Wildflower" gwiazda "Szarych ogrodów" wyznała, że gdy miała zaledwie 9 lat, matka zaczęła zabierać ją na przyjęcia do kultowego Studia 54, które nie bez przyczyny nazywane było "świątynią rozpusty". To właśnie tam Barrymore po raz pierwszy spróbowała substancji odurzających.
Efekt był taki, że już jako nastolatka trafiła do ośrodka odwykowego. "To nienormalne, by mała dziewczynka chodziła do klubów i barów, gdzie bez przeszkód piła alkohol. Dla ludzi byłam atrakcją, maskotką" - wspominała w jednym z wywiadów.
Pod koniec zeszłego roku Barrymore opowiedziała w rozmowie z "People", jak dziś wygląda jej relacja z matką, od której uniezależniła się w wieku 14 lat.
"Zawsze będę ją wspierać. Nie mogę odwrócić się od osoby, która dała mi życie. To byłoby okrutne. Są jednak takie chwile, gdy orientuję się, że nasza specyficzna chemia wkrótce doprowadzi do wybuchu. Muszę wtedy powiedzieć: 'Dobra, znów potrzebuję przerwy od ciebie'. Wyznaczyłyśmy wiele potrzebnych granic"
Zobacz też:
Hugh Grant: "The Sun" odpowiada za włamanie do mojego domu. Szokujące zeznania
"Fall Guy": Ryan Gosling i Emily Blunt w widowiskowej produkcji