"Dom Gucci": Ridley Scott bał się, że Lady Gaga wyrządzi sobie krzywdę
Lady Gaga, którą już 26 listopada będziemy mogli zobaczyć w wyczekiwanym filmie "Dom Gucci", opowiedziała o kontrowersyjnej metodzie aktorskiej, którą stosowała. Artystka do tego stopnia wniknęła w graną przez siebie postać, że ucierpiała na tym jej psychika. W pewnym momencie interweniować musiał zaniepokojony reżyser Ridley Scott. "Pewnego dnia powiedział, że nie chce, bym dalej traumatyzowała samą siebie" – ujawniła gwiazda.
"Dom Gucci" w reżyserii Ridleya Scotta jest z pewnością jedną z najbardziej wyczekiwanych premier tego roku. Nakręcony na podstawie książki Sary Gay Forden kryminał biograficzny przedstawia historię Patrizii Reggiani – kobiety, która zleciła zabójstwo byłego męża, dziedzica fortuny rodu Guccich, za co została skazana i osadzona w więzieniu. Główną rolę zagrała Lady Gaga, która po udanym występie w "Narodzinach gwiazdy” coraz śmielej stawia kroki w branży filmowej. Recenzenci określili kreację piosenkarki mianem "hipnotyzującej" i "przełomowej", a eksperci już wróżą artystce nominację do Oscara.
Lady Gaga udzieliła niedawno wywiadu magazynowi "Vogue", w którym opowiedziała o drobiazgowych przygotowaniach do roli i ich wpływie na jej zdrowie. Jak ujawniła, do tego stopnia wniknęła w swoją postać, że zaczęła "tracić kontakt z rzeczywistością" i miała ataki paniki. "Przez cały ten czas byłam albo w pokoju hotelowym, mówiąc i zachowując się jak Reggiani, albo na planie zdjęciowym, gdzie również zachowywałam się i mówiłam, jak ona. Pamiętam, jak pewnego dnia wyszłam na spacer. Nie byłam na spacerze od dwóch miesięcy i dostałam ataku paniki. Myślałam, że wciąż jestem na planie" – wyjawiła.
Okazuje się, że stanem psychicznym gwiazdy zaniepokojony był reżyser filmu. I postanowił zainterweniować.
"Byłam Patrizią przez cały czas, nigdy się z nią nie rozstawałam. Używałam technik pamięciowych, by przywracając wspomnienia o własnych traumatycznych przeżyciach, uczynić postać Patrizii bardziej wiarygodną. Ridley uznał, że to dla mnie niezdrowe. Pewnego dnia powiedział, że nie chce, bym dalej traumatyzowała samą siebie. 'Już to zrobiłam, więc mogę raz jeszcze przez to przejść' – odparłam. Poradził jednak, żebym nie robiła sobie dłużej krzywdy" – wyjawiła piosenkarka w rozmowie z "The Hollywood Reporter".
Zaangażowanie Lady Gagi w pracę nad rolą wywołało u niej też fizyczne dolegliwości. "Często wymiotowałam tuż po przebudzeniu. To był rezultat wybuchowej mieszanki lęku, zmęczenia, traumy i wyczerpania. Budziłam się, wymiotowałam, szłam na plan, wracałam i znowu wymiotowałam. Taki był schemat"– dodała artystka. Czy te poświęcenia gwiazdy przełożyły się na jakość gry aktorskiej? To będzie można ocenić już za kilka dni.
"Dom Gucci" trafi na ekrany polskich kin 26 listopada.
Zobacz również:
"Dom Gucci": Lady Gaga zachwyciła na czerwonym dywanie
"Dom Gucci": Jared Leto poddał się wizualnej metamorfozie
Kolejny Oscar dla Lady Gagi?
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.