Dolph Lundgren ponownie jako Ivan Drago
"Creed II", z Michaelem B. Jordanem jako Adonisem Creedem i Sylvestrem Stallonem w roli jego mentora Rocky'ego, na ekrany w Polsce trafi już 23 listopada. Na drodze bohaterów filmu pojawiają się tym razem duchy z przeszłości - Ivan Drago, pamiętny sowiecki bokser z IV części "Rocky’ego", który obecnie przelał swoje ambicje na syna, Viktora (Florian Munteanu).
Drago senior był napędzaną sterydami maszyną do walki - zabił na ringu Apollo Creeda; potem został jednak pokonany przez Rocky'ego. Ponownie w tę złowrogą postać wcielił się szwedzki gwiazdor kina akcji Dolph Lundgren ("Punisher", "Johnny Mnemonic", seria "Niezniszczalni").
Tak komentował swój udział w filmie: - Drago to super-łajdak, ktoś na kształt monstrum Frankensteina. Tamten film powstał podczas zimnej wojny i do dziś, a może nawet szczególnie dziś, wydaje się na czasie. Spotykałem się z Sylvestrem Stallonem w Los Angeles, nasze dzieci się znają. Pewnego razu pokazał mi scenariusz i spytał, czy bym powtórzył rolę Drago. Miałem pewne obawy, ale temat, który zapowiadał Sylvester - "grzechy naszych ojców" - był rzeczywiście rozwinięty w tekście, a postać Drago stała się wielowymiarowa.
- To już nie wyłącznie polityczny symbol. Ivan przelewa swój gniew na syna i to nie jest gniew na Rosję czy Amerykę, ale na cały świat, który, jak uważa, źle go potraktował. Jak przyznawał Lundgren, sporym wyzwaniem była dla niego nauka rosyjskiego. - Miałem w tym języku zagrać kilka ważnych, pełnych emocji scen - wspominał. - Pracowałem z trenerem językowym, który mi nie pobłażał. Kazał mi powtarzać scenę nawet o czwartej nad ranem, jeśli zabrzmiałem źle. Nie byłem szczęśliwy z tego powodu, ale gdy rosyjscy statyści powiedzieli mi, że było naprawdę w porządku, pomyślałem, że warto było.
Po wielkim sukcesie kasowym i prestiżowym (m.in. nominacja do Oscara i Złoty Glob dla Sylvestra Stallone’a), opowieść o Adonisie Creedzie i Rockym Balboa doczekała się dalszego ciągu. Adonis Creed (Jordan) stara się pogodzić sprawy osobiste z treningami do najważniejszego bokserskiego starcia w karierze. Będzie musiał stanąć na ringu do walki z przeciwnikiem związanym z tragedią, która dotknęła niegdyś jego rodzinę. Adonis wciąż ma jednak w swym narożniku Rocky’ego Balboę (Stallone), który wspiera go we wszystkich trudnych chwilach. Razem stawią czoło demonom przeszłości, podadzą w wątpliwość wyznawane wartości i staną w obronie wspólnego dziedzictwa.