Reklama

Wielki powrót po latach. Jego zachowanie wywołało skandal

Adrien Brody jest faworytem do Oscara za pierwszoplanową rolę w filmie "The Brutalist" Brady'ego Corbeta. Dla 51-letniego aktora byłaby to druga nagroda Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. W 2003 roku odebrał pierwszą za występ w "Pianiście". Gdy wszedł na scenę, pocałował wręczającą mu nagrodę Halle Berry. Chociaż początkowo jego zachowanie uznano za spontaniczny wraz radości, w późniejszym czasie spadła na niego fala krytyki.

Brody zapisał się na zajęcia aktorskie, gdy miał 13 lat. Dwa lata później debiutował w telewizji, a w 1989 roku wystąpił w "Nowojorskich opowieściach" w noweli zrealizowanej przez Francisa Forda Coppolę. Pierwszym przełomem w jego karierze okazała się rola w "Restauracji" z 1998 roku Erica Brossa, za którą otrzymał nominację do nagrody Independent Spirit. W tym samym roku pojawił się także w "Cienkiej czerwonej linii" Terrence'a Malicka. Gdy Roman Polański zobaczył go w "Uciec przed śmiercią" z 2000 roku, zdecydował się powierzyć mu rolę Władysława Szpilmana w "Pianiście".

Reklama

Występ Brody'ego został świetnie odebrany. Otrzymał za niego francuskiego Cezara oraz nominacje do innych wyróżnień, między innymi nagród Gildii Aktorów, BAFTA i Złotego Globu. Nominacja do Oscara była formalnością. 

Nikt nie przypuszczał jednak, że Brody mógłby wygrać. Razem z nim w kategorii najlepszy aktor pierwszoplanowy znaleźli się Nicolas Cage za "Adaptację", Michael Caine za "Spokojnego Amerykanina", Daniel Day-Lewis za "Gangi Nowego Jorku" i Jack Nicholson za "Schmidta". Wyścig był bardzo wyrównany. Nicholson otrzymał Złoty Glob, z kolei Day-Lewis nagrody BAFTA i Gildii Aktorów. Przewidywano, że jeden z nich skończy ze statuetką złotego rycerza.

Ten pocałunek zszokował widzów na całym świecie

Tymczasem w czasie 75. ceremonii rozdania Oscarów wręczająca nagrodę Halle Berry wyczytała nazwisko Brody'ego. Ten nie ukrywał swej radości. Gdy wbiegł na scenę, objął aktorkę i namiętnie pocałował. Berry była zaskoczona jego zachowaniem. Ich pocałunek został okrzyknięty jednym z najważniejszych momentów gali. Brody nawiązał do swojego zachowania rok później, gdy wręczał Oscara dla aktorki pierwszoplanowej. Zanim przeczytał nazwisko zwyciężczyni, demonstracyjnie skorzystał z odświeżył sobie oddech. 

Po latach wydarzenie przestało być jednak utożsamiane z oscarową magią. Zwracano uwagę, że Berry nie została zapytana przez Brody'ego o zgodę, a jego zachowanie — mimo emocjonującej dla niego chwili — było po prostu niestosowne. 

Halle Berry i Adrien Brody o oscarowym pocałunku

Laureatka Oscara za "Czekając na wyrok" odniosła się do incydentu wiele lat później. W 2017 roku w podcaście "Watch What Happens Live" przyznała, że nie wiedziała, co się dzieje i jak się zachować. Zdawała sobie jednak sprawę, że Brody działa pod wpływem silnych emocji. "Byłam w tym samym miejscu rok przed nim i wiem, jak postrzega się wtedy świat. Więc po prostu poszłam za tym" - tłumaczyła. Aktorka nie żywi wobec Brody'ego negatywnych emocji. Gdy w styczniu 2025 roku otrzymał Złoty Glob za "The Brutalist", napisała na Instagramie: "gratuluję, mój przyjacielu. Jesteś jedyny w swoim rodzaju".

Aktor nawiązał do swojego zachowania sprzed niemal 22 lat w rozmowie z "Variety" w lutym 2025 roku. Zaznaczył, że dziś wszyscy są o wiele bardziej świadomi niektórych rzeczy, co "jest wspaniałą sprawą". "Nic, co kiedykolwiek zrobiłem, robię lub zrobię, nie było czynione z intencją, by ktoś poczuł się źle" - zaznaczył.

Czy Brody'ego  występ w "The Brutalist" był powrotem do najwyższej aktorskiej ligi po wielu gorszych latach. Czy przyniesie mu on drugiego Oscara w karierze? Przekonamy się już w nocy z 2 na 3 lutego 2025 roku. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Adrien Brody | Halle Berry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy