"Człowiek ze stali": Scenarzysta atakuje studio Warner Bros. O co poszło?
Głównymi konkurentami w świecie komiksowego kina o superbohaterach są studia Marvela oraz DC. Na obecną chwilę zwycięzcą tego pojedynku jest ta pierwsza wytwórnia. DC Studios chce gonić konkurenta, dlatego jest właśnie w trakcie tworzenia swojego uniwersum od początku. Czy w trakcie tej budowy weźmie do serca słowa Davida S. Goyera? Scenarzysta filmu „Człowiek ze stali” twierdzi, że studio Warner Bros. Discovery, do którego należy DC, niepotrzebnie próbuje za wszelką cenę naśladować działania konkurencyjnego studia.
"Studio Warner Bros. naciskało na nas, twierdząc, że potrzebują swojego kinowego uniwersum takiego jak ma Marvel. Próbowałem uspokoić sytuację i mówiłem, żebyśmy nie zaczynali biegać, zanim nauczymy się chodzić. Inną sprawą były trudności, jakie sprawiała nam ciągła rotacja w siedzibie Warnera i DC. Co 18 miesięcy przychodził ktoś nowy. Dostawaliśmy szału, bo każda nowa osoba oznajmiała, że będziemy coraz więksi" - powiedział Goyer w podcaście "Happy Sad Confused".
Scenarzysta ma więcej zarzutów pod adresem słynnej wytwórni.
Goyer uważa, że "Człowiek ze stali" powinien dostać solową kontynuację. Zamiast tego zdecydowano się na rozbudowę uniwersum wzorem Marvela i stworzenie filmów "Batman v Superman" i "Liga Sprawiedliwości".
Przygoda Goyera z komiksowym kinem nie ogranicza się do Supermana. Wcześniej napisał scenariusze wszystkich trzech filmów z serii "Blade" z Wesleyem Snipesem w roli tytułowej, był też reżyserem trzeciej części tego cyklu.
Clark Kent dowiaduje się, że jest nie z tej ziemi i posiada nadprzyrodzone moce. Jako młody mężczyzna podróżuje, aby dowiedzieć się, skąd pochodzi i jaka jest jego misja. Ukryty w nim bohater musi się ujawnić, jeśli ma ocalić świat przed zagładą i stać się symbolem nadziei całej ludzkości. W roli głównej wystąpił Henry Cavill.
Zobacz też:
Wpadki kostiumowe na ekranie. Tylko wprawne oko je zauważy
"Ordinary Angels": Premiera filmu z Hilary Swank przesunięta