Reklama

Córeczka Ruperta Grinta nauczyła się przeklinać. Wszystko z powodu serialu

Gwiazdor „Harry’ego Pottera”, Rupert Grint wychowuje córkę o imieniu Wednesday, czyli… Środa. Jego pociecha w ostatnim czasie bardzo się rozgadała, tyle że często sięga po niecenzuralne słowo. Aktor przypuszcza, że córka nauczyła się przeklinać, gdyż ćwiczył przy niej swoje kwestie ze scenariusza.

Gwiazdor „Harry’ego Pottera”, Rupert Grint wychowuje córkę o imieniu Wednesday, czyli… Środa. Jego pociecha w ostatnim czasie bardzo się rozgadała, tyle że często sięga po niecenzuralne słowo. Aktor przypuszcza, że córka nauczyła się przeklinać, gdyż ćwiczył przy niej swoje kwestie ze scenariusza.
Rupert Grint /Todd Owyoung/NBC/NBCU Photo Bank /Getty Images

Rupert Grint zagrał w trzech sezonach serialu grozy "The Servant". Najnowsza transza tej produkcji zadebiutowała na platformie Apple 21 stycznia. To, że gra w tej fabule, ma niecodzienny wpływ na jego 21-miesieczną córkę.

"Przez długi czas, jak to bywa u dzieci, nic nie robiła, a teraz jednocześnie zaczęła mówić, rozmawiać i robić wiele innych rzeczy. Mówi 'mama', 'tata', ale też i słowo na k" - Grint opowiadał Jimmy’emu Fallonowi w jego talk-show.

Rupert Grint i słowo na "k"

Jak doszło do tego, że Wednesday zaprzyjaźniła się z popularnym przekleństwem?

Reklama

"Spędza dużo czasu w mojej garderobie, kiedy ćwiczę kwestie do serialu, a moja postać często wypowiada słowo na k" - wyjaśnił Grint. Jego pociecha szczególnie lubi wykrzykiwać "k....", gdy robi się podekscytowana. Nic dziwnego, że gdy aktor ostatnio zabrał ją do sklepu z zabawkami, dziewczynka, co chwilę rzucała przekleństwo. Grint przyznaje, że zamiast oduczać ją przeklinania, tylko ją do tego zachęca, bo gdy on lub jego żona usłyszą brzydkie słowo padające z ust dziecka, wybuchają śmiechem. Mamą dziewczynki jest aktorka Georgia Groom, z którą Grint pozostaje w nieformalnym związku.

Rok temu w wywiadzie dla "Esquire" aktor wyznał, że podczas pierwszych nocy, jakie jego córka spędziła w domu, nie mógł w nocy spać. Zżerał go bowiem strach, że jest ona narażona na śmierć łóżeczkową. Strach przed nagłą śmiercią we śnie towarzyszy mu zresztą od dzieciństwa. "Gdy byłem dzieckiem, co jakiś czas słyszałem, jak ludzie mówili, że ktoś umarł we śnie. Więc zawsze myślałem, że sen to coś bardzo, bardzo niebezpiecznego" - opowiadał Grint. To przyczyniło się do tego, że aktor przez lata zmagał się z bezsennością.

Zobacz również:

Teraz się wstydzi? Karierę zaczynała od filmów erotycznych

Znany Rosjanin nie ma wątpliwości. "Putin przeżywa psychiczne załamanie"

Najgorszy człowiek na świecie? Te gwiazdy są wciąż zapatrzone w Putina

To koniec? Kina w Rosji stoją nad przepaści

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rupert Grint
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy