Co łączyło Polę Raksę i Krzysztofa Krawczyka? Był w niej zakochany
Pola Raksa przed laty nie mogła opędzić się od wielbicieli. Na planach filmowych podkochiwali się w niej aktorzy, operatorzy, reżyserzy. Mężczyźni, którzy mieli okazję z nią pracować, byli pod ogromnym wrażeniem jej urody, wdzięku i inteligencji. Jednym z tych, którzy za nią szaleli był także naczelny playboy tamtych czasów, Krzysztof Krawczyk!
Kariera Poli Raksy zaczęła się w nietypowy sposób. Tygodnik "Film" ogłosił konkurs "Piękne dziewczęta na ekrany!", a krakowski "Przekrój" zainicjował akcję "Dziewczyny z okładek trafiają na ekran". Efekty przeszły najśmielsze oczekiwania.
"To wszystko stało się bardzo nagle i bardzo przypadkowo. Wracając z uniwersytetu (studiowała polonistykę we Wrocławiu - red.), wstąpiłam z koleżanką do baru mlecznego, do którego nigdy wcześniej nie chodziłam. Posilał się tam akurat fotoreporter 'Dookoła świata', Barącz, który przyjechał do naszego miasta, by zrobić zdjęcia jakiejś dziewczyny w związku z konkursem 'Gwiazda tygodnia'. No i stało się. Sfotografował mnie" - opowiadała później aktorka. Dzięki sesji w prasie, stała się rozpoznawalna i rozchwytywana.
Później piękna 19-latka szybko zadebiutowała jako aktorka, występując w ekranizacji powieści Kornela Makuszyńskiego "Szatan z siódmej klasy", gdzie zagrała Wandę Gąsowską, do której wzdycha główny bohater. Film odniósł wielki sukces, jej rolę też doceniono, Apolonia postanowiła więc zweryfikować swoje życiowe plany i zmienić kierunek studiów.
Porzuciła polonistykę na rzecz Wydziału Aktorskiego w łódzkiej PWSFTviT. Została jego absolwentką w 1964 r. i zaczęła pracować w Teatrze Powszechnym w Łodzi. Cztery lata później przeprowadziła się do Warszawy, występowała w Teatrze Współczesnym (do 1986 r.). I dalej grała w filmach. Była niezwykle popularna, ale nie usatysfakcjonowana.
Wystąpiła w "Klubie kawalerów" Jerzego Zarzyckiego, "Ich dniu powszednim" Aleksandra Ścibora-Rylskiego (razem ze Zbigniewem Cybulskim), "Beacie" Anny Sokołowskiej, "Rękopisie znalezionym w Saragossie" Wojciecha Jerzego Hasa i w "Popiołach" Andrzeja Wajdy, jako Helena de With, miłość Olbromskiego.
Jednak największą popularność przyniosła jej rola w serialu telewizyjnym "Czterej pancerni i pies" (1966). Raksa zagrała Marusię "Ogoniok" - rosyjską sanitariuszkę, narzeczoną Janka - która stała się szybko jedną z ulubionych bohaterek telewizyjnych Polaków. Łatka pięknej Marusi ciągnęła się za nią przez całe życie.
"Żaden aktor nie godzi się chętnie na takie ograniczenie emploi - mówiła w wywiadzie dla "Ekranu" w 1970 r. - Mnie takie ograniczenie spotkało już w początkach pracy zawodowej. Po moich pierwszych filmach uznano, że powinnam grać wyłącznie postacie dziewcząt pięknych, prostych, o łagodnym sercu, a więc typ ról, które określa się mianem 'pierwsza naiwna'. Tak zaszufladkowany aktor zaczyna wzdychać do ról czarnych charakterów" - przyznaje.
Próbowała się wyrwać ze swojej szufladki, ale bezskutecznie...
Polscy filmowcy nigdy nie narzekali na brak urodziwych aktorek, ale tylko jedna z nich stała się niekwestionowanym symbolem kobiecej urody dla wszystkich dorastających w PRL w latach 60. XX wieku.
"Za jej Poli Raksy twarz każdy by się zabić dał" - śpiewali muzycy Perfectu. Tekst ten napisał Bogdan Olewicz - z własnego doświadczenia. "Mieszkałem wtedy na Muranowie, ale codziennie rano zapieprzałem tramwajem przez Wisłę do liceum Władysława IV na Pradze. Poszliśmy na tego 'Szatana' całą klasą do kina Praha, wtedy to była jeszcze klasa męska. To był koniec. Pół klasy od razu się zakochało. Za chwilę na bazarze Różyckiego pojawiły się lusterka z fotografią" - wspominał.
Pola Raksa była obiektem westchnień wielu mężczyzn. Jej wdziękiem był zauroczony również znany wokalista Krzysztof Krawczyk. Niewiele osób wie, że artysta swoją przygodę z polskim show-biznesem zaczynał od... aktorstwa. Miał nawet okazję współpracować z Polą Raksą na planie filmu "Szatan z siódmej klasy" (zagrał harcerza). Po latach opowiadał w wywiadach, że był "najbliżej Poli Raksy, najpiękniejszej gwiazdy polskiego kina".
"Na planie kochali się w niej wszyscy chłopcy. Krzysztof Krawczyk również" - mówił "Super Expressowi" o zauroczeniu Krawczyka młodą seksbombą Andrzej Kosmala - menadżer piosenkarza.
Raksa nie była czuła na zaloty ze strony chłopców. Po swoim aktorskim debiucie i spełnieniu marzeń nie zamierzała pozwolić sobie na romanse. Tym bardziej nie zwracała uwagi na sporo młodszego, 14-letniego Krawczyka.
Przyszły król polskiej sceny muzycznej był zmuszony porzucić marzenia o bliskiej relacji z piękną Raksą.
"Pola była pierwszą kobietą, która zawróciła mi w głowie" - wspominał po latach z sentymentem.
Zobacz też:
Pola Raksa nie nadawała się na żonę!
Pola Raksa w filmie "Szatan z siódmej klasy"
Ukażą się trzy płyty z nowymi piosenkami Krzysztofa Krawczyka