Chris Pine jest przekonany, że nad serią "Star Trek" wisi klątwa
Aktor, który w nowych filmach serii "Star Trek" wciela się w główną rolę kapitana Kirka, w najnowszym wywiadzie wyznał, że wciąż nie ma pojęcia, kiedy i czy w ogóle rozpoczną się prace nad czwartą odsłoną cyklu wznowionego w 2009 roku. Chris Pine nie kryje, że jest tym faktem sfrustrowany. Jego zdaniem liczba problemów związanych z realizacją "Star Treka" pozwala sądzić, że nad tą serią ciąży jakaś klątwa.
Choć na planie zdjęciowym czwartej części "Star Treka" nie padł jeszcze ani jeden klaps i nic nie wskazuje na to, że wydarzy się to w najbliższej przyszłości, wiele dzieje się za kulisami tej produkcji. Wiązano z nią były tak wielkie nazwiska, jak Quentin Tarantino czy Noah Hawley, a ostatnio mówiło się, że będzie ją realizował twórca "WandaVision" Matt Shakman. Ten ostatni zrezygnował jednak ze "Star Treka" dla nowej wersji "Fantastycznej Czwórki". Niedługo potem popularna kosmiczna seria zniknęła z kalendarza premier studia Paramount Pictures.
Mimo to twórca odnowionej franczyzy, producent J.J. Abrams, uspokaja w rozmowie z magazynem "Esquire", że przyszłość serii "Star Trek" jest bezpieczna. "Powiem tak, że po raz pierwszy od czasu oryginalnego reboota mamy historię, która wydaje się tak interesująca jak tamten film" - zapewnił. Można byłoby więc przypuszczać, że sporo na ten temat wie Chris Pine, bez którego czwarty "Star Trek" nie powstanie. Tak jednak nie jest.
"Nic nie wiem. W świecie 'Star Treka' aktorzy są zwykle ostatnimi osobami, które się czegoś dowiadują. Wiem, że twórcy kostiumów czytają scenariusze przed aktorami. Jest to frustrujące. Nie przypomina partnerstwa, ale zawsze tak było. Kocham swoją postać. Kocham ekipę. Kocham serię. Nie mam jednak wystarczającej energii, by próbować zmienić system, który został stworzony" - powiedział aktor w rozmowie z "Esquire".