"Chodorkowski" wycofany z moskiewskich kin
Prawie wszystkie kina w Moskwie wycofały się z wyświetlania filmu dokumentalnego o losach byłego szefa koncernu naftowego Jukos i krytyka Kremla Michaiła Chodorkowskiego. Premiera miała się odbyć na 3 dni przed wyborami parlamentarnymi - podkreśla dpa.
O wycofaniu filmu niemieckiego reżysera Cyrila Tuschiego z kin poinformowała we wtorek przedstawicielka rosyjskiego dystrybutora KinoClub Olga Papiernaja. "Kiedy chcieliśmy podpisać umowy (na wyświetlanie filmu), kina zaczęły masowo się wycofywać" - powiedziała. Widzowie nie będą mogli obejrzeć obrazu także w innych miastach, m.in. w Petersburgu.
Ostatecznie dokument ukaże się jedynie w dwóch moskiewskich kinach, w tym na otwarcie festiwalu filmów dokumentalnych.
Wcześniej Tuschi podawał, że od filmu odżegnali się wszyscy znaczący dystrybutorzy w Rosji.
Wycofanie filmu "Chodorkowski" z ogólnego obiegu może mieć związek z zaplanowanymi na 4 grudnia, trzy dni po premierze, wyborami parlamentarnymi w Rosji - zauważa agencja dpa. W głosowaniu na znaczące zwycięstwo rządzącego ugrupowania Jedna Rosja liczy premier Władimir Putin. Traktuje on Chodorkowskiego jako osobistego wroga, a Jedna Rosja mianem prowokacji określa apele o uwolnienie go z więzienia - przypomina dpa.
Przeczytaj recenzję filmu "Chodorkowski" na stronach INTERIA.PL!
Tuschi w filmie ukazuje losy Chodorkowskiego, szefa koncernu naftowego Jukos, niegdyś najbogatszego człowieka w Rosji. W 2003 roku Chodorkowski został aresztowany i skazany za przestępstwa gospodarcze. Na mocy wyroku wydanego w ubiegłym roku w odrębnym postępowaniu odbywa karę 13 lat pozbawienia wolności, która zakończy się w 2016 roku.
Chodorkowski finansował partie opozycyjne i był uważany za potencjalne zagrożenie polityczne dla Putina. Sympatycy Chodorkowskiego twierdzili, że oskarżenie go o defraudację i unikanie płacenia podatków było karą za wyzwanie rzucone Kremlowi. Jego proces spotkał się z krytyką i potępieniem opinii międzynarodowej.