Reklama

Carlos Saura nie żyje. Wybitny reżyser miał 91 lat

Nie żyje Carlos Saura. Reżyser "Nakarmić kruki", "Anna i wilki", "Carmen" czy "Tango" miał 91 lat.

Nie żyje Carlos Saura. Reżyser "Nakarmić kruki", "Anna i wilki", "Carmen" czy "Tango" miał 91 lat.
Carlos Saura /Borja B. Hojas /Getty Images

"Akademia Filmowa z głębokim żalem zawiadamia o śmierci Carlosa Saury. Saura, jeden z najważniejszych twórców w historii hiszpańskiego kina, zmarł dziś w swoim domu w wieku 91 lat, w otoczeniu najbliższych" — poinformowała Hiszpańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej.

Carlos Saura zmarł dzień przed uroczystą galą hiszpańskich nagród filmowych Goya, podczas której miał otrzymać nagrodę za całokształt twórczości.

"Wraz z Carlosem Saurą odeszła niezwykle ważna część hiszpańskiego kina" - przekazał na Twitterze aktor i reżyser Antonio Banderas. Podkreślił, że dorobek skłania do głębokiej refleksji nad człowieczeństwem.

Reklama

Carlos Saura: Otrzymywał nagrody w Berlinie, Cannes i Karlowych Warach

Wiele filmów Saury jest poświęconych muzyce i tańcowi, m.in. "Carmen", "Flamenco" (1995) i "Tango" (1998).

"Każdy z moich filmów jest w pewnym sensie muzyczny" - mówił Carlos Saura w maju 2001 roku w Warszawie, jako gość Music & Film Festival.

Saura uważał się za reżysera, z którym "wspaniale się pracuje". "Myślę, że mam bardzo dobry charakter. To moje mniemanie zweryfikowali jednak któregoś razu moi współpracownicy, którzy wyznali, że na planie jestem nie do zniesienia. Rzeczywiście, pracownicy techniczni mogą narzekać, gdyż jestem bardzo wymagający, ale nie aktorzy. Z aktorami staram się postępować bardzo delikatnie" - mówił filmowiec.

Inne znane obrazy Saury to m.in. "Lament dla bandyty" (1964), "Ogród rozkoszy" (1970), "Anna i wilki" (1973), "Elizo, moje życie" (1977), "Z przewiązanymi oczami" (1978), "Krwawe gody" (1981), "El Dorado" (1988).

Za film "Szybciej, szybciej" z 1981 roku Carlos Saura otrzymał Złotego Niedźwiedzia na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie, za "Mrożony peppermint" z 1967 i "Polowanie" z 1966 roku - dwa Srebrne Niedźwiedzie. Wśród wyróżnień, jakimi go uhonorowano, są także brytyjska nagroda BAFTA za film "Carmen" z 1983 roku i dwie nagrody jury festiwalu w Cannes - za "Nakarmić kruki" z 1976 i "Kuzynkę Angelicę" z 1974 roku. 

"Każdy z tych filmów jest częścią mojego życia; nie jestem w stanie powiedzieć, który był gorszy, który lepszy. Każdy z nich jest częścią mnie i mnie wyraża. Zrobiłem to, co chciałem zrobić i to jest dla mnie ważne. Gdy zrobię film, zostawiam go za sobą. Być może dlatego, że boję się, iż moje filmy przestaną mi się podobać" - mówił Saura w 2010 roku.

Carlos Saura: Kino i fotografia

W 2000 roku reżyserowi przypadła nagroda specjalna za "wkład do kinematografii światowej" na festiwalu w Karlowych Warach. Dwa lata wcześniej na polskim festiwalu Camerimage otrzymał nagrodę specjalną jako twórca o "niezwykłej wrażliwości wizualnej".

"Kino i fotografia to sztuki bardzo od siebie różne, a jednocześnie powiązane ze sobą. To, co mnie najbardziej w nich pociąga, to praca nad obrazem. Od zawsze bardzo kochałem obraz, lubiłem się nim interesować. Tak naprawdę jestem ciągłym fotografem. Zawsze, gdziekolwiek bym nie szedł, mam ze sobą aparat fotograficzny, mam w domu ogromne ilości zdjęć. Obraz jest tym, co najbardziej pociąga mnie w mojej pracy" - Saura mówił w 2010 podczas wizyty w Katowicach.

Carlos Saura urodził się 4 stycznia 1932 roku w hiszpańskim Huesca. Jego matka była pianistką, brat - malarzem. Jako nastolatek zainteresował się fotografią. Pierwszy film zrealizował w 1950 roku przy pomocy 16-milimetrowej kamery. Studia filmowe ukończył w 1957 roku. W czasach reżimu generała Franco miewał kłopoty z cenzurą - m.in. z powodów politycznych został usunięty z Instytutu Badań i Studiów Filmowych w Madrycie, gdzie wykładał.

Chociaż krytycy porównywali go do szwedzkiego reżysera Ingmara Bergmana z powodu podobnych zainteresowań snami, symboliką i śmiercią, Saura zajmował się w swoich filmach bardziej wewnętrznymi, hiszpańskimi tematami, często przywołując wojnę domową z lat 1936-1939 i późniejsze rządy Francisca Franco, które zakończyły się w 1975 roku - przypomina agencja Reutera.

"Każdy z nas należy do pewnej kultury, do swojego kraju, swojej rodziny. Nawet gdy nam się to nie podoba, jesteśmy wyznacznikami tej kultury. Nie jestem żarliwym patriotą, który chodzi po ulicach krzycząc: Hiszpania, Hiszpania. Natomiast podoba mi się mój kraj, ziemia, na której żyję. Dlatego w mojej sztuce przedstawiam elementy z nią związane" - Saura wyjaśniał, czy w jego filmach obecny jest "hiszpański duch".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Carlos Saura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy