Reklama

Cannes: Wielcy rozczarowali

"Don't Come Knocking" Wima Wendersa i "Sin City - Miasto grzechu" Roberta Rodriqueza, nowe filmy uznanych twórców prezentowane w canneńskim konkursie, rozczarowały - pisze "Rzeczpospolita". W rankingu krytyków prowadzi film Michaele Hanekego "Hidden". Wysoko tez ocenia się nową produkcję Jima Jarmuscha "Broken Flowers". Ceremonia wręczenia nagród odbędzie się w sobotę wieczorem, 21 maja.

Największe rozczarowanie to chyba "Don't Come Knocking" Wima Wendersa - pisze Barbara Hollender z Cannes.

Film opowiada o mężczyźnie, który strawił życie na pijatykach i orgietkach, rozmieniając uczucia na drobne. U progu jesieni życia czuje pustkę. Rzuca wszystko, żeby odszukać syna, którego - jak się nagle dowiaduje - spłodził przed dwudziestu laty.

Według dziennikarki "Rzeczpospolitej", Wenders nie wie, czy chce robić tragedię, czy komedię i dlatego gubi się wśród swoich filmowych wątków.

Kolejne wielkie rozczarowanie dla Hollender to nowy obraz Roberto Rodrigueza.

Reklama

"Sin City - Miasto grzechu", czarno-biały obraz, który czasem tylko ożywia czerwień krwi, sukni lub ust kobiety to według Hollender pomysł na dziesięć minut.

"Potem zostaje komiksowa masakra, seks, biczowanie, gwałt, krzesło elektryczne" - pisze dziennikarka.

Film powstał w oparciu o komiksy Franka Millera i jest określany jako "mroczny dramat". W obsadzie znalazły się takie gwiazdy, jak Benicio Del Toro, Clive Owen, Bruce Willis, Josh Hartnett, Mickey Rourke, Jessica Alba, Brittany Murphy, Elijah Wood.

Zapraszamy do obejrzenia !

Rzeczpospolita
Dowiedz się więcej na temat: city | film | rozczarowanie | Cannes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy