Reklama

Borys Szyc piewcą życia rodzinnego

Borys Szyc jako król życia, łotrzyk, samiec alfa? Nie tym razem! W swoim nowym filmie "Serce nie sługa" jest normalnym, spokojnym, rodzinnym facetem.

Borys Szyc jako król życia, łotrzyk, samiec alfa? Nie tym razem! W swoim nowym filmie "Serce nie sługa" jest normalnym, spokojnym, rodzinnym facetem.
Borys Szyc na planie filmu "Serce nie sługa" /AKPA

W przyszłym roku Borysa Szyca zobaczymy w obrazie Filipa Zylbera "Serce nie sługa". Aktor wszedł do tej produkcji z kilku powodów. Po pierwsze - reżyser Filip Zylber. - Prywatnie uwielbiam go. Wiem, też, że pracuje się z nim niezwykle dobrze, szybko, przyjemnie, daje dużo swobody - mówi PAP Life Szyc.

Po drugie - scenariusz. - Ten film nie okazał się jedynie cukierkową komedią, jest komediodramatem. Tu wydarza się coś bardzo smutnego u głównej postaci, co czyni ten film dużo głębszym - zauważa aktor.

I trzeci powód: - Chciałem wreszcie zagrać postać inną od tych, które do tej pory kreowałem, czyli zupełnie normalną, spokojną. Faceta, który ma rodzinę, dzieci i dobrze mu z takim życiem. I do takiego życia chce swojego przyjaciela, "rozlatanego", takiego dawnego Borysa, przekonać.

Reklama

Tego przyjaciela gra Paweł Domagała.

Zabawne jest to, że Szyc wciela się w męża bohaterki, którą kreuje Zuzanna Grabowska, prywatnie żona Pawła Domagały. - Myślę, że Paweł tak to ustawił, żeby nas widzieć cały czas razem na planie i to wszystko kontrolować - śmieje się Szyc.

Film powstaje w rodzinno-przyjacielskiej atmosferze. - Z Romą Gąsiorowską mamy za sobą przede wszystkim "Wojnę polsko-ruską". Z Magdą Różczką 15 lat temu graliśmy w "Oficerze". Pawła Domagałę zawsze chciałem poznać, ale mijaliśmy się. Chociaż zagraliśmy w "Polandji", nie spotkaliśmy się na planie. Więc bardzo dobrze pod względem obsady i w ogóle wszystkich twórców nam się to wszystko złożyło - mówi Szyc.

Jaką historię opowiada "Serce nie sługa"? Daria i Filip, czyli Roma Gąsiorowska i Paweł Domagała, znają się od lat i są najlepszymi przyjaciółmi. Filip to klasyczny "Piotruś Pan" i łamacz damskich serc. Po kolejnej, upojnej nocy, gdy obudzi się obok nowo poznanej dziewczyny, poczuje, że chce zmienić swoje życie i nadać mu sens. Przypomni przyjaciółce propozycję, którą złożył jej kilka lat temu. Jeśli do trzydziestki nie będą w poważnych związkach, to pobiorą się i razem wychowają dziecko. Daria na początku sceptycznie nastawiona do tego pomysłu, w końcu się poddaje i ulega namowom przyjaciela. Każde z nich w pewnym momencie będzie musiało odpowiedzieć sobie na pytanie, czy to, co ich łączy to przyjaźń, czy jednak kochanie?


PAP
Dowiedz się więcej na temat: Serce nie sługa 2018 | Borys Szyc
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy