Bob Saget nie żyje. Rodzina ujawniła przyczynę śmierci
Miesiąc temu zagraniczne media poinformowały o śmierci Boba Sageta, gwiazdora "Pełnej chaty", którego ciało znaleziono w pokoju hotelowym na Florydzie. Wstępna autopsja wykluczyła przedawkowanie narkotyków oraz udział osób trzecich. Teraz rodzina artysty oświadczyła, że przyczyną zgonu było krwawienie do mózgu spowodowane urazem głowy. "Przypadkowo uderzył o coś tyłem głowy. Najpewniej nie zdawał sobie sprawy ze skali obrażeń. Poszedł spać i już się nie obudził" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez bliskich Sageta.
10 stycznia świat obiegła informacja o niespodziewanej śmierci Boba Sageta, amerykańskiego aktora i stand-upera, który zdobył popularność dzięki roli w kultowym sitcomie "Pełna chata". Gwiazdor został znaleziony martwy w pokoju w hotelu Ritz-Carlton w Orlando na Florydzie.
Wyniki przeprowadzonej wtedy autopsji ujawnił w rozmowie z CNN naczelny lekarz sądowy Joshua Stephany. "Na tę chwilę wykluczyliśmy użycie narkotyków. Nie ma na razie również dowodów na popełnienie przestępstwa" - powiedział.
Niedługo później ujawniono raport biura szeryfa hrabstwa Orange na Florydzie. Wynika z niego, że rodzina Sageta zaalarmowała ochronę hotelu, nie mogąc się z nim skontaktować.
Bezpośrednia przyczyna zgonu aktora była jednak nieznana. Teraz ujawnili ją bliscy Sageta. W rozmowie z "People" wyjaśnili, iż gwiazdor zmarł wskutek krwawienia do mózgu. "Władze ustaliły, że Bob doznał urazu głowy. Przypadkowo uderzył o coś tyłem głowy. Najpewniej nie zdawał sobie sprawy ze skali obrażeń. Poszedł spać i już się nie obudził. W grę nie wchodziły narkotyki ani alkohol" - czytamy w oświadczeniu.
Rodzina aktora podziękowała też za otrzymane wsparcie. "Jego fani dosłownie zalali nas falą miłości. To dodało nam otuchy, dlatego jesteśmy za to dozgonnie wdzięczni. Gdy poznaliśmy szczegóły jego śmierci, uznaliśmy za stosowne, by fani dowiedzieli się tego od nas. Kontynuując żałobę prosimy, abyście pamiętali o radości i śmiechu, które dawał nam Bob oraz o tym, czego nas nauczył - że warto być życzliwym i dbać o ludzi, których się kocha" - napisała rodzina Sageta.
Aktor został pochowany 14 stycznia w Los Angeles, a w prywatnej uroczystości udział wzięli jego krewni oraz znani przyjaciele, m.in. John Mayer, Jimmy Kimmel, Dave Chappelle, Kathy Griffin i Jonathan Silverman.
Gwiazdy żegnają Boba Sageta! Padły wzruszające słowa
"Staram się nie myśleć, że zostałam okradziona z czasu, jaki mogliśmy ze sobą spędzić. Zamiast tego próbuję myśleć, że miałam ogromne szczęście, mogąc poślubić tego niesamowitego człowieka. Otrzymaliśmy od losu szansę na to, by nawzajem się uszczęśliwiać każdego dnia. Kochaliśmy się i mówiliśmy to sobie setki razy dziennie. Wiem, że kochał mnie do samego końca, tak jak ja jego. Jestem wdzięczna za wszystkie cudowne chwile, jakie spędziliśmy ze sobą" - napisała na Instagramie żona zmarłego aktora, Kelly Rizzo.
Komika pożegnali też jego koledzy z obsady "Pełnej chaty". "Bob rozśmieszał nas do łez. Teraz płaczemy ze smutku, ale także z wdzięczności za te wszystkie piękne wspomnienia o naszym przezabawnym, kochanym Bobie. Dla chłopaków, był jak brat, dla dziewcząt - niczym ojciec. Był najlepszym przyjacielem nas wszystkich" - wyznali we wspólnym oświadczeniu aktorzy.
"Pełna chata": Co stało się z gwiazdami serialu?
Saget odszedł w wieku 65 lat, pozostawiając w żałobie żonę i trójkę dzieci. Dzień przed śmiercią dał swój ostatni występ w sali koncertowej Ponte Vedra. "Wszyscy świetnie się bawiliśmy. Opowiadał przezabawne dowcipy, śmiejąc się także z siebie. Miał niesamowity dystans i poczucie humoru. To było wspaniałe show" - zdradził w rozmowie z "People" jeden z widzów.
Zobacz również:
Polska seksbomba porzuciła aktorstwo. Co robi dziś?
Rozenek-Majdan bez cenzury. Gwiazda TVN w erotycznych scenach
Młoda polska aktorka nago na planie. Starszy partner zawstydzony
Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.