Bill Paxton: Zmarł dzień przed Oscarami
W piątek mija dokładnie pięć lat od śmierci amerykańskiego aktora Billa Paxtona. Znany z "Terminatora" "Titanika" oraz serialu "Trzy na jednego" gwiazdor zmarł dzień przed oscarową galą.
Bill Paxton zmarł 25 lutego 2017. Miał 61 lat.
"Ze smutkiem informujemy, że Bill Paxton zmarł w wyniku pooperacyjnych powikłań. Był kochającym mężem i ojcem. Miał bogatą, trwającą cztery dekady karierę. Jego pasja dla sztuki była znana wszystkim. Był pełen ciepła i niespożytej energii" - tak brzmiało oświadczenie rodziny aktora po śmierci Billa Paxtona.
Kilkanaście dni przed śmiercią w Centrum Medycznym Cedars-Sinai w Los Angeles aktor przeszedł operację wymiany zastawki aorty. Pooperacyjne powikłania doprowadziły jednak do zawału i w efekcie śmierci aktora.
Bil Paxton pozostawił żonę Louise Newbury (zmarł krótko przed 30. rocznicą ich ślubu) oraz dwójkę dzieci: syna Jamesa i córkę Lydię.
Dzień po śmierci aktora gwiazdy Hollywood złożyły mu hołd podczas ceremonii wręczenia Oscarów. Do historii przeszło emocjonalne wystąpienie Jennifer Aniston, która, z trudem powstrzymując łzy, prezentowała sekcję In Memioriam.
Rok po śmierci Paxtona rodzina aktora wytoczyła proces chirurgowi Aliemu Khoynezhadowi oraz Centrum Medycznemu Cedars-Sinai, oskarżając lekarza oraz szpital o niewłaściwą diagnozę i niedbałe leczenie, co - według nich - doprowadziło do komplikacji, które spowodowały śmierć Paxtona.
Historia ta była inspiracją dla twórców medycznego dramatu stacji FOX "Rezydenci".
Pamięci Billa Paxtona dedykowano nagrodzony Oscarem za najlepszy scenariusz adaptowany film "Tamte dni, tamte noce". Zmarły aktor był bliskim przyjacielem producenta obrazu Petera Spearsa (którego mąż był agentem Paxtona). Paxtonowi zadedykowano również horror Fanatyk" z Johnem Travoltą, w którym wystąpił syn zmarłego aktora, James.