Reklama

Ben Affleck o rozwodzie z Jennifer Garner: "Żałuję"

Gwiazdor zdobywa się na to wyznanie niemal 5 lat od rozstania z Jennifer. I trudno oprzeć się wrażeniu, że to otwarcie się dyktowane jest tym, że za chwilę na ekrany kin wejdzie jego najnowszy film. Bo nic nie zmiękcza ludzkich serc bardziej niż publiczne łkanie i gorzkie żale.

Gwiazdor zdobywa się na to wyznanie niemal 5 lat od rozstania z Jennifer. I trudno oprzeć się wrażeniu, że to otwarcie się dyktowane jest tym, że za chwilę na ekrany kin wejdzie jego najnowszy film. Bo nic nie zmiękcza ludzkich serc bardziej niż publiczne łkanie i gorzkie żale.
Ben Affleck i Jennifer Garner /Christopher Polk /Getty Images

Jeżeli Ben Affleck świadomie wykorzystuje swoją prywatną historię do promowania najnowszego filmu, to robi to naprawdę dobrze. Dlaczego?

Produkcja, która już za chwilę będzie promowana, nosząca tytuł "The way back", opowiada o próbie powrotu do normalnego życia trenera futbolu w szkole. Trener ma za sobą uzależnienie od alkoholu i nieudane małżeństwo, z wątkiem niewierności w tle. Niegdyś fenomenalnie uzdolniony, teraz nikt. Brzmi znajomo, prawda? Idealne dopasowanie.

Reklama

W wywiadzie udzielonym "The New York Times" aktor mówi wprost: "Najbardziej w swoim życiu żałuję rozwodu".

Wstyd, który często powstrzymuje innych przed przyznaniem się do winy i błędu nazywa toksycznym, więc aby pozostać konsekwentnym, przyznaje, że większość problemów w byłym małżeństwie była ściśle powiązana z jego alkoholowymi perypetiami. Zdradza tajemnice, które od dawna nimi nie są.

Dość powierzchownie jednak Ben Affleck obchodzi się z tematem abstynencji. Być może dlatego, że tajemnicą poliszynela jest jego powrót do alkoholu rok temu, tuż po halloweenowym przyjęciu. Oraz po kilku jeśli nie kilkunastu pobytach na ekskluzywnych odwykach.

Mimo to kilkanaście godzin po publikacji wywiadu, aktor znowu jest na fali. Skruszony grzesznik został bezapelacyjnie kupiony przez czytelników "The New York Timesa", jego profil na Instagramie pęka od komentarzy wyrażających zrozumienie, wsparcie i gratulacje odwagi.

Czy przełoży się to na tak pożądaną obecność w kinie? Odpowiedź będzie znana 6 marca. Wtedy film będzie miał swoją premierę.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ben Affleck
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy