"Będę tęsknić każdego dnia". Niewielu wie co łączyło Lyncha z Laurą Dern
David Lynch zmarł kilka dni przed swoimi 79. urodzinami. Hollywood wciąż próbuje uporać się z jego odejściem. Szczególnie trudne jest to dla Laury Dern. Nie wszyscy wiedzą co łączyło aktorkę z reżyserem. Z okazji jego urodzin gwiazda postanowiła uczcić jego pamięć wpisem w mediach społecznościowych. Jego treść chwyta za serce.
"Z głębokim żalem my, jego rodzina, zawiadamiamy o śmierci Davida Lyncha" - taka informacja obiegła świat wieczorem 15 stycznia. David Lynch uchodził za jednego z najważniejszych reżyserów ostatnich kilku dekad, który na stałe zapisał się w światowej kinematografii dzięki takich tytułom, jak "Mulholland Drive" czy "Blue Velvet". Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że gdyby przed laty nie stworzył serialu "Miasteczko Twin Peaks", to dziś nie powstałyby produkcje "Stranger Things czy "Dark".
Wizjonera kina i małego ekranu pożegnali m.in. Nicolas Cage, Naomi Watts i Steven Spielberg. Swój hołd twórcy oddała również Laura Dern. Choć artysta zmarł kilka dni przed swoimi 79. urodzinami, aktorka złożyła mu życzenia w dniu jego święta we wpisie w mediach społecznościowych.
"Radosnych urodzin, smakołyku. Będę kochać cię i tęsknić każdego dnia przez resztę mojego życia" - napisała Dern na Instagramie.
Dla Laury Dern odejście Lyncha jest szczególnie trudne. Nie wszyscy wiedzą jak bliska więź łączyła ją z reżyserem.
Davida Lyncha i Laurę Dern łączyła wieloletnia relacja zawodowa i głęboka przyjaźń. Pracowali wspólnie przy kilku najbardziej znanych dziełach Lyncha, w tym "Blue Velvet" i "Dzikość serca". To właśnie wtedy twórca wymyślił dla aktorki przydomek "smakołyk" i nazywał ją tak do końca swoich dni. Uważał ją za jedną ze swoich ulubionych aktorek, a zaufanie i nic porozumienia między nimi były tak silne, że reżyser pozwalał Laurze eksperymentować na planie, co zaowocowało niezwykle autentycznymi i emocjonalnymi kreacjami.
ZOBACZ TEŻ:
"Zagrać z Dylanem? To byłoby niesamowite!". O pracy nad filmem "Kompletnie nieznany"