Reklama

Angelina Jolie bardzo przeżyła śmierć matki. Kim była Marcheline Bertrand?

Dziesięć lat temu Angelina Jolie poddała się zabiegowi obustronnej mastektomii. Operacja ma zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka piersi. Kilka lat wcześniej nowotwór przyczynił się do śmierci matki aktorki. Marcheline Bertrand i Angelinę Jolie łączyła szczególna więź.

Angelina Jolie: Ukochana matka aktorki zmarła po długiej walce z rakiem

Mój medyczny wybór. Tak brzmiał tytuł listu, który Angelina Jolie opublikowała 14 maja na łamach "New York Timesa". Wyznała w nim, że poddała się mastektomii ze względu na zagrożenie zachorowania na raka piersi. "Moi lekarze ocenili, że ryzyko zachorowania na raka piersi wynosi 87 procent i 50 procent zachorowania na raka jajników" - napisała wtedy aktorka.

Wyjaśniła, że zdecydowała się na usunięcie obu piersi, bo jest obciążona genem, który zwiększa ryzyko zachorowania na raka piersi i jajników. Wadliwy gen "odziedziczyła" po swojej matce, Marcheline Bertrand, która zmarła na raka w wieku 56 lat. "Dzieci pytają, czy mnie może się przytrafić to samo [...] Teraz mogę powiedzieć moim dzieciom, że nie muszą się bać, że stracą mnie z powodu raka piersi" - wyznała Jolie. 

Reklama

Angelina Jolie wspomina zmarłą matkę

Matka aktorki, Marcheline Bertrand, zmarła na raka jajnika w 2007 roku w wieku zaledwie 57 lat. Przed śmiercią przez prawie 8 lat walczyła z nowotworem. W maju z okazji Światowego Dnia Świadomości Raka Jajnika Angelina Jolie opublikowała na Instagramie post poświęcony ukochanej matce. "Jutro moja mama obchodziłaby 73. urodziny. Odeszła 15 lat temu, po długich zmaganiach z rakiem piersi i jajnika. W lipcu osiągnę wiek, w którym została zdiagnozowana" - napisała laureatka Oscara.

Cztery lata temu magazyn "Time" opublikował obszerny esej aktorki, w którym opowiedziała ona o tym, jak śmierć matki wpłynęła na jej decyzję o operacyjnym amputowaniu piersi. "Żyję bez mamy już ponad dekadę. Nie miała szansy poznać wszystkich swoich wnuków. Jestem pewna, że jej obecność wiele wniosłaby do ich życia. Postanowiłam poddać się operacji, by zwiększyć swoje szanse na dłuższe życie, na obserwowanie, jak dorastają moje dzieci i poznanie własnych wnuków. Mam nadzieję, że będę tu dla nich jak najdłużej" - wyjaśniła gwiazda.

Marcheline Bertrand: Dla dzieci porzuciła karierę

Marcia Lynne "Marcheline" Bertrand sama działała w branży filmowej. Francuskobrzmiące nazwisko odziedziczyła po ojcu. "Moja mama jest tak daleka od francuskiej paryżanki, jak to tylko możliwe. Dorastała w kręgielni, której właścicielami byli moi dziadkowie" - mówiła w jednym z wywiadów Jolie. Gdy Bertrand miała 15 lat, wraz z całą rodziną przeniosła się do Beverly Hills. To tam zaczęła marzyć o aktorskiej karierze. Uczyła się pod okiem legendarnego Lee Strasberga. 

Na ekranie zadebiutowała w 1971 roku rolą w jednym z odcinków serialu "Ironside". Marcheline zaczęła obracać się w filmowym towarzystwie i wkrótce poznała o 12 lat starszego Jona Voighta. Para dość szybko wzięła ślub, ale ich małżeństwo nie było szczęśliwe. Aktor nie potrafił dochować żonie wierności i nie krył się ze swoimi romansami. Mimo to małżonkowie doczekali się dwójki dzieci - syna Jamesa i córki. Gdy Angelina miała zaledwie rok, Voight porzucił rodzinę. 

By utrzymać swoje dzieci Marcheline Bertrand odłożyła na bok swoją karierę. "Nigdy nie dała nikomu odczuć, że się poświęca. Dzieci były całym jej życiem" - mówiła o niej Anna Strasberg. Chociaż ojciec Jolie miał status hollywoodzkiego gwiazdora, to w jej domu się nie przelewało. Voight nie przejmował się za bardzo losem swoich dzieci. Od czasu do czasu zabierał je na wspólny obiad, jednak częściej zapominał o alimentach. Bertrand mieszkała wraz z dziećmi w niewielkim mieszkaniu. 

"Wszyscy myśleli, że jestem równie bogata, jak pozostali. Pamiętam zdziwienie nauczycielki, kiedy poszłam jej powiedzieć, że nie mogę oddać pracy w terminie, bo nie mam komputera. 'Zapytała: To ojciec nie może ci kupić?'" - wyznała w jednym z wywiadów Angelina Jolie. Dziś ma zdecydowanie lepsze relacje z ojcem, ale długo nie mogła mu wybaczyć, że odszedł od swoich dzieci. 

Marcheline Bertrand: Przez wiele lat walczyła z chorobą

W połowie lat 80. Bertrand wraz ze swoim ówczesnym partnerem, założyła firmę producencką Woods Road Productions. Angażowała się również w działalność charytatywną. Wraz ze swym partnerem, Johnem Trudellem, założyła fundację All Tribes, która ma na celi ocalić od zapomnienia kulturalne dziedzictwo rdzennych Amerykanów. W ramach tej działalności wyprodukowali również nagradzany film dokumentalny "Trudell".

Pod koniec XX wieku u Marcheline zdiagnozowano nowotwór jajnika. Doskonale wiedziała, że czeka ją ciężka walka. Wcześniej na raka zmarła jej matka. Bertrand postanowiła wykorzystać swoją rozpoznawalność i założyła kolejną fundację, Give Love Give Life, jej celem było podniesienie świadomości społecznej na temat raka jajnika i innych nowotworów ginekologicznych poprzez muzykę. 

Diagnoza oraz długa walka z chorobą odbiły się nie tylko na zdrowiu Bertrand, ale również jej bliskich. Angelina Jolie wyznała, że po poznaniu diagnozy musiała być pod stałą opieką specjalistów. Aktorka udała się nawet do Neuropsychiatric Institut przy Uniwersytecie Kalifornijskim. "Przez 72 godziny byłam nawet pod ścisłą obserwacją, żeby nie zrobić krzywdy sobie i nikomu innemu" - wspominała Jolie.

W chorobie Marcheline Bertrand mogła liczyć na wsparcie bliskich, którzy nie szczędzili środków, by znaleźć dla niej jak najlepszą opiekę medyczną. Sama aktorka była przygotowana na śmierć. "Moja babcia również zmarła młodo, więc mama zawsze myślała, że to może się przydarzyć i jej" - wspominała Jolie. Marcheline Bertrand zmarła 27 stycznia 2007 r. w Cedars-Sinai Medical Center w Los Angeles. W chwili śmierci były przy niej dzieci. 

Odejście matki było do Angeliny ogromnym ciosem. Zawsze łączyła je szczególna więź. "Czuję, jakby wraz z jej odejściem odeszła jakaś cząstka mnie samej" - przyznała ze smutkiem po śmierci ukochanej mamy.   

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama