Alec Baldwin: Prokuratura zmienia treść oskarżenia. Obniżenie kary
Jeśli Alec Baldwin zostanie uznany winnym nieumyślnego spowodowanie śmierci autorki zdjęć do filmu "Rust" - Halyny Hutchins - będzie mu grozić nie 5 lat, a maksymalnie 18 miesięcy pozbawienia wolności - poinformował "New York Times".
Tragiczny wypadek wydarzył się na planie filmu 21 października 2021 roku. Baldwin podczas prób zastrzelił 42-letnią kobietę oraz postrzelił reżysera filmu.
1 lutego 2023 prokuratura w Nowym Meksyku wystąpiła z formalnym oskarżeniem amerykańskiego gwiazdora o nieumyślne spowodowanie śmierci autorki zdjęć do filmu "Rust" Ukrainki Halyny Hutchins. Od sędziego zależy, czy dojdzie do procesu.
Prokuratorzy zarzucili aktorowi i jego współpracowniczce nieprzestrzeganie standardowych procedur bezpieczeństwa. Nie sprawdzili, czy rewolwer był załadowany ostrymi nabojami.
Baldwin zaprzeczył, jakoby nacisnął na spust rewolweru. Prokurator okręgowy w Santa Fe, Mary Carmack-Altwies powołała się na badanie kryminalistyczne broni przez FBI wykazujące, że jednak to zrobił.
Prokuratorzy oskarżyli filmową zbrojmistrz Hannah Gutierrez-Reed. m.in. o niesprawdzenie naboi, które ładowała do broni palnej, dopuszczenie na miejsce zdarzenia ostrej amunicji i niezabezpieczenie jej.
Śledczy z biura prokuratora okręgowego, Robert Shilling, cytowany przez "New York Times" oskarżył Baldwina m.in., że nie przeszedł wystarczającego szkolenia w zakresie broni palnej i nie odniósł się do skarg dotyczących bezpieczeństwa na planie.
"Nacisnął spust prawdziwej broni palnej, kiedy należało użyć repliki lub gumowego pistoletu i skierował broń palną w stronę operator i reżysera filmu" - podkreślił Shilling. Argumentował, że odstępstwo od standardów spowodowało śmiertelne postrzelenie.
Prawnik Baldwina, Luke Nikas, utrzymywał jednak, że prokurator okręgowy w Santa Fe oskarżył aktora zgodnie z ustawą o broni palnej, która weszła w życie już po tragicznym wypadku na planie filmu "Rust". Aktorowi za nieumyślne spowodowanie śmierci groziło do 5 lat pozbawienia wolności.
Heather Brewer, rzeczniczka prokurator okręgowej w Santa Fe, poinformowała w poniedziałek, że by uniknąć dalszych nieporozumień, wycofuje się z oskarżenia Baldwina na podstawie wprowadzonej po wypadku ustawie o broni palnej.
"Priorytetem oskarżycieli jest zapewnić sprawiedliwość, a nie [dodatkowe] płatne godziny wielkomiejskim prawnikom" - dodała Brewer.
Oznacza to, że jeśli Alec Baldwin zostanie uznany winnym nieumyślnego spowodowania śmierci, trafi do aresztu nie na na 5 lat, a maksymalnie na 18 miesięcy.
Przypomnijmy, że w pierwszym wywiadzie po tragedii Baldwin twierdził, że nie pociągnął za spust. Według niego broń sama wystrzeliła, a ktoś na planie dopuścił się zaniedbania. Baldwin zrzucił odpowiedzialność za tragedię na planie filmowym na Hannah Gutierrez-Reed i Davida Hallsa, którzy wręczyli mu broń.
"Człowiek, który jest głównym specjalistą ds. bezpieczeństwa na planie filmu, oświadczył, że broń jest bezpieczna, kiedy mi ją wręczył. Powiedział przy wszystkich 'To jest zimna broń'. Dlaczego to powiedział, jeśli nie wiedział i nie sprawdził? Chodzi o to, że powiedziano nam, że wszystko jest dobrze, można wyluzować i pracujemy z bronią, która jest bezpieczna" - powiedział aktor w rozmowie z CNN.
W sierpniu ubiegłego roku opublikowany został szczegółowy raport FBI. Biegli FBI w raporcie opublikowanym przez ABC News ocenili, że rewolwer nie mógł wypalić samoistnie. Ich zdaniem, aby broń wystrzeliła, ktoś musiał pociągnąć za spust. To nie koniec wniosków, które mogą przysporzyć Alecowi Baldwinowi kłopotów. Biegli uznali także, że producenci filmu wiedzieli o tym, że procedury nie były dotrzymane. Mieli także wykazać się obojętnością na bezpieczeństwo pracowników poprzez brak kontroli nad zachowaniem właściwych praktyk i niepodejmowanie akcji naprawczych.