Ekscytujący thriller podbija streaming. Trzyma w napięciu do ostatniej minuty
Film "The Order: Ciche braterstwo" niedawno trafił do streamingu i z miejsca stał się jednym z największych hitów. Dzieło Justina Kurzela brało udział w konkursie głównym podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji. Choć wówczas nie zdobyło żadnej statuetki, opinie krytyków już wtedy nie pozostawiały wątpliwości - to prawdopodobnie jeden z najbardziej niezwykłych thrillerów roku. Teraz to zdanie podzielają także widzowie, którzy tłumnie zasiadają przed telewizorami.
Zainspirowany szokująco prawdziwymi wydarzeniami "The Order: Ciche braterstwo" to trzymający w napięciu thriller z Jude Lawem w roli wytrawnego agenta FBI Terry'ego Huska, który odkrywa krajowy spisek terrorystyczny dążący do obalenia rządu federalnego - czytamy w opisie platformy Prime Video, gdzie film pojawił się kilka dni temu.
Dzieło Justina Kurzela powstało na podstawie książki "The Silent Brotherhood: Inside America's Racist Undergruond" Kevina Flynna i Gary'ego Gerhardta. Adaptacją przejmującego scenariusza zajął się Zach Baylin.
W znakomitej obsadzie poza Lawem znalazły się również takie gwiazdy jak Nicholas Hoult, Jurnee Smollett, Tye Sheridan oraz Marc Maron.
Produkcja zachwyca niepowtarzalnym klimatem, wybitnymi popisami aktorskimi i świetną realizacją. W serwisie RottenTomates film otrzymał aż 92 procent pozytywnych opinii. Thriller porównywany jest do wybitnych dzieł Michaela Manna oraz pierwszego i zdaniem wielu również najbardziej udanego sezonu serialu "Detektyw".
"Stylowe i trzymające za gardło kino sensacyjne. Law i Hoult w pojedynku godnym Michaela Manna" - napisał na Filwebie krytyk Interii Łukasz Adamski.
"Wszystkie puzzle są na swoim miejscu: Kurzel rzuca rękawicę Mannowi i innym mistrzom kina akcji, kręcąc angażujące kino o ludzkiej głupocie i pospieszności" - wtórował mu Jan Tracz.
Na ten moment "The Order: Ciche braterstwo" zajmuje pierwsze miejsce wśród najchętniej oglądanych filmów na Prime Video.
Zobacz też: "Anora" najlepszych filmem roku według reżyserów i producentów. Oscar niemal pewny