Reklama

Tomasz Kammel spędza weekend w Paryżu. Drogo?

Prezenter TVP długi weekend spędza w stolicy Francji. W czwartek odbył sentymentalną wycieczkę na „Montmarte”, w piątek dopytywał już, ile kosztuje kawalerka w pobliżu Wieży Eiffla. Gdy poznał ceny, stwierdził, że gdyby w stolicy Francji pracował jako uliczny sprzedawca naleśników, zarobiłby na takie mieszkanko w rok. Internauci wytykają mu naiwność.

Prezenter TVP długi weekend spędza w stolicy Francji. W czwartek odbył sentymentalną wycieczkę na „Montmarte”, w piątek dopytywał już, ile kosztuje kawalerka w pobliżu Wieży Eiffla. Gdy poznał ceny, stwierdził, że gdyby w stolicy Francji pracował jako uliczny sprzedawca naleśników, zarobiłby na takie mieszkanko w rok. Internauci wytykają mu naiwność.
Tomasz Kammel /Tadeusz Wypych /Reporter

Wyjazd do Paryża skłonił Tomasza Kammela do sentymentalnych wspomnień i ciekawych refleksji. Najpierw prezenter pochwalił się opowieścią o tym, jak 30 lat temu odwiedził stolicę Francji z ówczesną ukochaną i pochwalił się, że wciąż ma z nią kontakt. Teraz zaczął się zastanawiać, ile by go kosztowało mieszkanie w tym mieście i jak mógłby na nie zarobić. "W kawiarni dzisiaj rozmawiałem z pewną paryżanką o ekonomii. Dziewczyna pośredniczy w sprzedaży nieruchomości. Wiecie ile kosztuje metr kwadratowy mieszkania przy paryskiej wieży Eiffla? 35 tysięcy... EURO" - napisał na wstępie posta.

Reklama

Tomasz Kammel: Ile kosztuje kawalerka w Paryżu?

Potem prezenter szybko wyliczył, że po przeliczeniu złotówki "19-metrowa kawalerka w zwykłym budynku wychodzi na nasze 3,2 miliona złotych". Cena wydaje się astromiczna, ale to nie zraziło Kammela. Wszystko dlatego, że wspomniana agentka nieruchomości powiedziała Kammelowi ciekawą rzecz. "Obwoźny sprzedawca naleśników w centrum Paryża jest w stanie sprzedać 700 sztuk dziennie. 5 Euro za sztukę, czyli... daje mu to roczny dochód "w przeliczeniu na nasze 3,2 miliona złotych".

Tomasz Kammel: Mieszkanie za naleśniki?

Internauci szybko jednak ostudzili optymizm Kammela i wykazali, że teoria o zarobieniu na kawalerkę na sprzedaży naleśników jest obarczona błędem. "Super, tyle że na te naleśniki trzeba kupić towar, gdzieś je usmażyć i za to miejsce zapłacić, ktoś je musi usmażyć i komuś trzeba za to zapłacić, w coś je trzeba zapakować i te opakowania kupić, trzeba je kimś i czymś rozwieść, za co trzeba zapłacić, pozyskać klienta za co też trzeba zapłacić itd itd., a do tego zapłacić koszty prowadzenia firmy - podatki, ubezpieczenia itd. Także taki to dochód" - zauważył jeden z komentujących.

Inny zwrócił uwagę, że aby sprzedać dziennie wspomniane 700 naleśników, trzeba być bardzo szybkim. "Przy założeniu, że sprzedaje 8h dziennie wychodzi na to, że bez przerw robi jeden naleśnik przez 41 sekund, łącznie z obsługą klienta i wydaniem reszty. Efektywni Ci paryscy sprzedawcy". Jedna z internautek zasugerowała Kammelowi, że równie łatwo może się dorobić, parząc kawę. Filiżanka małej czarnej w okolicach bazyliki Sacré Coeur, gdzie prezenter w czwartek świętował rocznicę randki, kosztuje "na nasze" ok. 23 zł.

Czytaj więcej:

Okrutna nagość w polskim filmie?

Znamy zwycięzcę programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo"!

"Milionerzy": Polonista poległ na pierwszym pytaniu!

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Kammel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy