Reklama

​Ryszard Rembiszewski: Odrobina szaleństwa

​Ryszard Rembiszewski określa swój styl ubierania jako umiarkowaną elegancję. Twierdzi, że wypracowywał go samodzielnie w pierwszych latach kariery, nie miał bowiem wsparcia profesjonalnych stylistów. Zdarzało mu się popełniać błędy, a niekiedy wyprzedzać pewne trendy. Słynny "Pan Lotto" lubi bowiem odrobinę szaleństwa, nie tylko w ubiorze.

​Ryszard Rembiszewski określa swój styl ubierania jako umiarkowaną elegancję. Twierdzi, że wypracowywał go samodzielnie w pierwszych latach kariery, nie miał bowiem wsparcia profesjonalnych stylistów. Zdarzało mu się popełniać błędy, a niekiedy wyprzedzać pewne trendy. Słynny "Pan Lotto" lubi bowiem odrobinę szaleństwa, nie tylko w ubiorze.
Elegancki, ale nie do przesady, Ryszard Rembiszewski /Jarosław Antoniak /MWMedia

Ryszard Rembiszewski uważa, że dobry styl można wypracować, nie każdemu się to jednak udaje. Jego zdaniem większość ikon mody to ludzie obdarzeni wrodzonym wyczuciem stylu i klasą. Zawsze świetnie wyglądają, niezależnie od tego, czy mają na sobie elegancji strój wieczorowy czy casualowe krótkie spodenki. Jednym z najważniejszych wyznaczników stylu jest według prezentera dopasowanie stroju do noszącej go osoby oraz do sytuacji.

- Moim zdaniem ubiór musi być dostosowany do człowieka, do tego, co robi, gdzie idzie, z kim przebywa, musi dobrze się w tym czuć, a poza tym musi umieć to nosić - mówi Ryszard Rembiszewski agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Reklama

Prezenter zaznacza, że swój styl kształtował samodzielnie metodą prób i błędów. Gdy zaczynał karierę w telewizji w latach 80. XX wieku nie mógł liczyć na fachową pomoc stylistów i doradców wizerunkowych. Musiał się uczyć zasad dobierania stroju w praktyce - w ten sposób zorientował się, jakie kolory dobrze wyglądają w kamerze, jakie fasony najlepiej wkładać na wizję, a nawet, jakie przybierać pozy, by sylwetka dobrze wyglądała w danej stylizacji.

- Wybrałem styl bycia pana, który jest elegancki, ale niezbyt elegancki, bo zawsze uważałem, że przychodzę z wizytą do kogoś do domu, tym bardziej że programy, które prowadziłem, były zawsze w godzinach późnowieczornych, więc to też do czegoś zobowiązuje - wyjaśnia Rembiszewski.

Po kilkunastu latach pracy prezenter mógł już liczyć na wsparcie telewizyjnych stylistów. Uważa jednak, że nawet zdając się na rady ekspertów, należy mieć własne zdanie. Kilkakrotnie zdarzyło mu się odmówić włożenia wybranego przez stylistów stroju, uważał bowiem, że nie pasuje on do jego stylu lub osobowości. Nie ukrywa, że popełniał błędy, nie wstydzi się ich jednak ani ich nie żałuje.

- Lubię być zwariowany w tym, co robię. Pamiętam lata temu, kiedy jeszcze chyba nikt o tym nie pomyślał, poszedłem na pewne przyjęcie, mając lakierki, bardzo eleganckie dżinsy, czarny podkoszulek i marynarkę od smokingu - opowiada Rembiszewski. Prezenter śmieje się, że większość gości obecnych na przyjęciu zareagowała zaskoczeniem na jego strój. Tymczasem kilka tygodni później Rembiszewski przeglądał książkę dotyczącą mody i kształtowania wizerunku, w której podobna stylizacja była wskazana jako poprawna.

Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: Ryszard Rembiszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy