Reklama

Marcin Daniec: Wejdziemy do ćwierćfinału

Artysta kabaretowy Marcin Daniec jest wielkim piłkarskim kibicem. Jak powiedział, wierzy w to, że Polska wejdzie do ćwierćfinału Mistrzostw Europy: "Wiele rzeczy przemawia za tym, że po prostu musimy to wygrać".

"Sport nie jest matematyką. Nie ma logiki. Skoro Rosjanie nie zostawili suchej nitki na Czechach, a ci wygrali z Grecją, to my nie powinniśmy mieć żadnych szans. A okazało się, że jest inaczej" - powiedział PAP Life Marcin Daniec.

Artysta zachwycał się także golem zdobytym przez Jakuba Błaszczykowskiego. "Napisałem w nocy sms-a do Kuby Błaszczykowskiego o treści 'Błaszczykowski Pany, Polska Pany'. Nie liczyłem na odpowiedź. A Kuba odpisał. Napisał 'Dziękujemy'. To jest wspaniały, skromny człowiek!" - powiedział Daniec.

Artysta zdradził, ze wybiera się na sobotni mecz Polska-Czechy we Wrocławiu.

Reklama

"Jadę z żoną na mecz do Wrocławia. Będzie cudownie, ale niech się nikomu nie zdaje, że Czesi to chłopcy do bicia. To jest doskonała drużyna. Na Mistrzostwach Europy nie ma słabych drużyn. Wierzę w naszych. Teraz trzeba wysyłać dobrą energię w stronę Wrocławia. Nam - Polakom potrzebne są sukcesy. Wiele rzeczy przemawia za tym, że po prostu musimy to wygrać. Fantastyczne jest to, że w rozgrywkach grupowych możemy liczyć tylko na siebie. Nikt za nas nie zdecyduje, czy wchodzimy do ćwierćfinału, czy nie" - powiedział Daniec.

Satyryk przyznał, że z zaangażowaniem śledzi także relacje zagranicznych mediów z Polski.

"Oglądam zachodnie programy telewizyjne i widzę, że nie starcza im słów uznania dla Polaków. Wszędzie znakomicie mówią o Polsce. Wzrusza mnie to, że drużyny zachodnie wychodzą na trening i dziękują za piękne przyjęcie w Polsce. Cała Europa przeciera oczy ze zdumienia, że Polacy są tak gościnni. Zachodnie stacje nie pokazują tylko stadionów, ale także ratusze, centra miast i niech teraz wszyscy widzą, że w Polsce nie ma drewnianych ulic i traktorów" - powiedział Daniec.

Artysta zdradził PAP Life, że dopinguje także inne drużyny.

"Do Polski przyjechała światowa czołówka. Trzymam także za Hiszpanią. Grają świetnie. Jednak, jak się okazało w takim dużym turnieju zawodzą wielkie gwiazdy wyeksploatowane na rozgrywkach ligowych. Absolutni giganci teraz się nie sprawdzają" - ocenił satyryk.

"Uspokaja mnie to, że Niemcy nie mają tej siły ognia, jak cztery lata temu. Nie dlatego, że życzę im źle, ale dlatego, że mogą być naszym potencjalnym rywalem w ćwierćfinale, a potem w półfinale. Chyba się zagalopowałem, ale naprawdę mam wielkie nadzieje i jestem coraz bardziej dumny z tego, że jestem Polakiem" - wyznał artysta.

Daniec odniósł się także do zachowania polskich kibiców.

"O tym przykrym epizodzie w Warszawie we wtorek najlepiej trzeba zapomnieć. Mam nadzieję, że się to nie powtórzy. Poza tym nasi kibicie są wspaniali. Mam nadzieję, że Brazylijczycy będą mieli kompleks polskiego karnawału. Piłkarska atmosfera jest wspaniała. To jest bezcenne, nie do wymyślenia. Umiejętność bawienia się to wielka klasa. EURO to fantastyczny festiwal futbolu" - podsumował Daniec.

Dominika Gwit (PAP Life)

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Po prostu | Euro 2012 | Marcin Daniec | kabaret
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy