Magda Masny: Dziewczyna z "Koła Fortuny"
Co by było, gdyby Magdalena Ryszarda Masny nie stanęła pewnego dnia przed obiektywem wielbiciela pięknych kobiet, a zarazem świetnego fotografa - Marka Czudowskiego? Była wtedy w średniej szkole, on kilka lat później zdjęcie Magdy pokazał producentom teleturnieju "Koło Fortuny".
Spodobała się, zaproszono ją do Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych na Chełmskiej w Warszawie na próbę kamerową. Znów sukces. To ona wybrana została na asystentkę prowadzącego teleturniej - Wojciecha Pijanowskiego.
Był 2 października 1992 roku. Magda Masny miała wówczas 23 lata. Jej synek Jasiek - 3. To właśnie z jego powodu przerwała studia na filologii polskiej. Właśnie tego dnia po raz pierwszy polscy widzowie oglądali nasze "Koło Fortuny". Oryginalny format nazywał się "Wheel of Fortune". Magda Masny i Wojciech Pijanowski z miejsca podbili serca rodaków. Dziś trudno w to uwierzyć, ale "Koło..." powodowało, że pustoszały ulice.
Masny nie miała skomplikowanego zadania do wykonania. Odsłaniała litery w odgadywanym przez uczestników haśle. Tyle. Fakt, miała urok, wdzięk i poczucie humoru. To dużo, ale żeby aż tak zawładnąć umysłami rodaków? Z dnia na dzień stała się najpopularniejszą osobą w kraju.
Telewidzowie pisali do niej setki listów. Właściwie nie zdarzały się niemiłe. Listy pisali do niej zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Wiele zabawnych historii zdarzyło się podczas programu. Jedną z najsłynniejszych, która przeszła do historii, była prośba Pijanowskiego: "Magda, pocałuj pana".
źródło: Dzień Dobry TVN / x-news
W "Kole Fortuny" była do końca istnienia teleturnieju. Przetrwała wszystkich prowadzących. Zniknęła tylko raz - w 1997 roku na dwa miesiące, gdy była w ciąży z drugim dzieckiem, Polą. Wtedy zastąpiła ją aktorka Anna Samusionek. Przygoda z telewizją zakończyła się tak samo, jak się zaczęła. Bez strat. Po prostu w 1999 roku po raz ostatni poprowadziła "Koło Fortuny". Dokończyła rozpoczętą w Warszawie polonistykę na Uniwersytecie Szczecińskim Skończyła też roczne studium PR, by rozwijać swoje pasje.
Jest z tych kobiet, która żadnej pracy się nie boi. W latach 2001-03 była szefową PR w firmie Troll. Prowadziła program informacyjny w gdyńskiej telewizji Tele-Top. W TVP3 pracowała jako prezenterka gdańskiej "Panoramy". Wspomina, że po 2 miesiącach prowadzenia programu nie zdała egzaminu na kartę ekranową i nie mogła dalej jej prowadzić. A karty nie zdobyła, bo nie czytała z odpowiednim naciskiem. - Mój był za słaby i zbyt mało poważny - jak mówiła.
Organizowała imprezy, wesela i catering w restauracji swojej matki. W końcu otworzyła firmę florystyczną. I to był strzał w dziesiątkę. Robi to, co kocha. Miłością do kwiatów zaraziła ją babcia.
źródło: Dzień Dobry TVN / x-news
"Ogrody Magdaleny Masny" w Gdańsku są znane. Jednak zanim otworzyła kwiaciarnię, 2 lata się uczyła. Ukończyła specjalne kursy i szkolenia w Poznaniu i Warszawie. Dzień zaczyna o 4 rano. Jedzie po kwiaty na giełdę. Potem wkracza do swojego królestwa. Trzeba przyznać, że jej bukiety są piękne. Zajmuje się też projektowaniem i wykonywaniem ogrodów.
Masny ma też w życiorysie wątek polityczny. W 2005 r. wstąpiła do Partii Zielonych. Wystartowała w wyborach parlamentarnych. Zajęła 3. miejsce w swoim okręgu wyborczym. W 2009 r. wystartowała w wyborach do Parlamentu Europejskiego (z listy Porozumienia dla Przyszłości w okręgu gdańskim; uzyskała 514 głosów i nie objęła mandatu). Mogłaby poprowadzić program o ogrodach Mówi, że zawsze najważniejszy był dla niej dom i rodzina.
źródło: Dzień Dobry TVN / x-news
W 2006 roku urodziła trzecie dziecko - syna Brunona. Pytana, czy tęskni za niegdysiejszą sławą, odpowiada, że nie. I nie marzy o powrocie do telewizji. Chyba że miałaby szansę poprowadzić program o ogrodach. - Ale Maja Popielarska jest jedna i świetnie sobie radzi - wyznaje.
IJ
Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!