Reklama

Kożuchowska: Pierwsze takie święta

Cała rodzina zjedzie do jej domu pod Warszawą. Mają co świętować.

O Bożym Narodzeniu myśli już od połowy grudnia. Bo w tym roku święta mają być wyjątkowe. Tym bardziej, że Małgorzata Kożuchowska (41 l.) wszystko przygotowuje własnoręcznie. - Od początku do końca... Sama podjęła się zorganizowania wigilii w swoim domu. To będą pierwsze święta w tym miejscu - mówi jej przyjaciółka z teatru.

Aktorka z wielką starannością przygotowuje się do tego wydarzenia. Jak prawdziwa pani domu dba o każdy detal, każdy szczegół ma dla niej znaczenie. Ale ten czas to dla niej także przeżycie duchowe.

Reklama

- Cały grudzień to dla mnie wyjątkowy czas. Najpierw jest adwent, okres oczekiwania, wyciszenia i refleksji. Zadaję sobie pytania, jak minął rok, czy czegoś po drodze nie przeoczyłam? A potem Boże Narodzenie, święta, na które od dziecka czekam najbardziej - wyznaje aktorka.

I dzisiaj czeka tak samo jak kiedyś. Tym bardziej, że jej rodzina na co dzień jest bardzo rozproszona. Część mieszka w Toruniu, a część w Londynie. Ale na ten szczególny czas wszyscy spotykają się przy jednym stole. Będą młodsze siostry - Majka i Hanna, rodzice i teściowie.

Pani Małgorzata pragnie, by było tak jak zawsze w jej rodzinie. Fragmenty Pisma Świętego przeczyta nestor rogu Kożuchowskich, jej ukochany tata, Leszek. A potrawy, które pojawią się na stole, aktorka przygotuje sama. Nie będzie gotowych dań kupionych w sklepie. To nie do pomyślenia. - Wigilijne potrawy to rzecz święta - mówi.

Dotychczas to mama była szefem kuchni, a ona z siostrami i tatą pomagali. Teraz ona zajmie się wszystkim wraz z mężem Bartkiem. Na wigilijnym stole będzie karp, kapusta z grzybami, barszcz z własnoręcznie klejonymi uszkami, makówka i kompot z suszonych owoców, a także kapusta z grochem, którą jada się u rodziny męża aktorki.

Będą oczywiście śpiewane kolędy, a pod choinką każdy znajdzie coś dla siebie. - W tym roku Małgosia chciała, by ozdoby na choince przypominały jej dzieciństwo. W internecie szukała bombek z czasów PRL-u, których dzisiaj nie ma już w sklepach - zdradza jej znajoma.

Po kolacji wszyscy pojadą na pasterkę. - Bardzo lubię tę u dominikanów na warszawskim Starym Mieście - zwierza się. A później pozostaje radosne świętowanie. Chwile z najbliższymi. Boże Narodzenie to szczególny moment na bycie razem, bo w całym roku nie mają dla siebie czasu. Dla pani Małgorzaty tradycja jest bardzo ważna i nie wyobraża sobie, by święta spędzić na przykład gdzieś pod palmami. Co najwyżej całą rodziną w górach, ale... to może w przyszłym roku.

IW

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Kożuchowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy