Karol Strasburger: Człowiek z Konstancina
Po latach życia w Warszawie Karol Strasburger wrócił do Konstancina-Jeziorny, skąd pochodzi jego rodzina i gdzie spędził wczesne dzieciństwo. Aktor z zadowoleniem przyjął fakt, że nowy serial z jego udziałem - "Miłość na zakręcie" - kręcony jest właśnie w tym urokliwym miasteczku.
Rodzina Strasburgerów wywodzi się ze Szwarcwaldu, ale 300 lat temu jeden z członków tej familii, Jan, osiadł w Wilanowie i dał początek polskiej gałęzi rodu. Między Strasburgerami trudno znaleźć zwykłych zjadaczy chleba. Wśród przodków Karola - popularnego aktora i gospodarza "Familiady" - są m.in. wybitny botanik, sędzia, profesor prawa i dyrektorzy przedsiębiorstw.
Wielu ze Strasburgerów mieszkało w podwarszawskim Konstancinie. Karol spędził tam pierwsze lata dzieciństwa. Mieszkał w stylowej, drewnianej willi. W jego pamięci wyraźnie zapisała się babka ze strony ojca, Hanna, która prowadziła w Konstancinie kawiarnię, słynącą ze znakomitych ciast i lodów. Co więcej, podczas II wojny światowej była ważną działaczką podziemia na terenie powiatu piaseczyńskiego. Ojciec Karola, Edward Karol był tłumaczem z języka angielskiego w Centrum Rehabilitacji prof. Mariana Weissa w Konstancinie - specjalizował się w tłumaczeniu tekstów medycznych.
"Miałem przodków, których wstydzić się nie muszę. Ale co z tego wynika? - zastanawiam się. Niektórzy mówią, że geny, że spuścizna pewnego wychowania i pewnych tradycji - to niewątpliwie tak. Tradycja moich krewnych, ich osiągnięcia, powodują, że próbuję im dorównać, mimo że jestem artystą. Nie chcę odpaść z tego peletonu" - mówi PAP Life Karol Strasburger.
Aktor od kilku lat znów mieszka w Konstancinie. "Wróciłem do swoich korzeni. Czuję się tutaj dość dobrze. Razem ze społecznością koleżeńską staramy się zachować styl Konstancina jako miejsca pełnego zieleni, gdzie można zaznać spokoju, relaksu" - przyznaje. Aktor wychwala wizytówki współczesnego Konstancina - Park Zdrojowy, tężnie czy willę Hugonówka, gdzie ulokowany jest dom kultury.
Szczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, że aktor pracuje teraz w Konstancinie na planie nowego serialu Czwórki "Miłość na zakręcie". Do tej pory obowiązki aktorskie często rzucały go do Wrocławia. W "Miłości na zakręcie" wciela się w Wiktora, ojca głównej bohaterki, emerytowanego architekta i bardzo nietuzinkową postać.
"Z jednej strony młodzi ludzie uważają, że emerytów trzeba odstawić na boczny tor, a z drugiej emeryci dość często sami uznają, że życie mają już za sobą. Tymczasem, Wiktor jest człowiekiem, który nie jest na bocznym torze. Wręcz odwrotnie. Mimo swojego wieku jest bardzo aktywny. Pokazuje, że można w tym wieku odnosić sukcesy nawet w kwestii relacji damsko męskich z młodszymi partnerkami. Jest pozytywny, uśmiechnięty i chętny na atrakcje życiowe. Cieszę się, że będą mógł przełamać stereotyp na temat polskiego emeryta" - opowiada Strasburger.
Wiktor swoim zachowaniem co rusz wprowadza swoją córkę Jowitę w zakłopotanie. A kim jest główna bohaterka? Jowitę poznajemy jako doktor mikrobiologii, żonę i matkę dwojga dzieci. Jej życie zmienia się diametralnie, gdy nagle umiera jej mąż. Przejmuje po nim firmę - warsztat i komis samochodowy, co oznacza, że musi odnaleźć się w zupełnie obcej sobie, zdominowanej przez mężczyzn branży i stawić czoła mnożącym się problemom.
"Miłość na zakręcie" można oglądać od poniedziałku do czwartku o godz. 20 w Czwórce.