Jedzenie łączy ludzi
Karmienie bliskich to sposób wyrażania miłości - twierdzi Katarzyna Bosacka. Z pasji gotowania narodził się program, który przysporzył jej popularności, a widzom... dał do myślenia.
Czy to prawda, że "Wiem, co jem" ma swój początek w USA?
Katarzyna Bosacka: - Owszem, pracowaliśmy tam przed laty z mężem, jako korespondenci. Zapraszaliśmy do siebie gości i sami chodziliśmy do znajomych np. na grilla. Kiedy otwierali paczkę z mrożonym mięsem i podawali chleb, który miał chyba stuletnią przydatność do spożycia, przekonywałam ich, że powinni przyjechać do Polski, żeby zobaczyć, jak wygląda i jak smakuje prawdziwe jedzenie! Kiełbasa, szynka, chleb... Tymczasem okazało się, że wraz z naszym wejściem do Unii Europejskiej, po 2004 roku przestały obowiązywać restrykcyjne normy.
I wcale nie jest tak smacznie.
- Dlatego chciałam stworzyć poradnik dla konsumentów. Książka 'Czy wiesz, co jesz?' konsultowana przez panią prof. Małgorzatę Kozłowską-Wojciechowską powstawała, kiedy mieszkałam jeszcze w Stanach, ale na podstawie polskich produktów - przyjeżdżałam tu, robiłam notatki. Spodobała się i wkrótce padła z TVN Style propozycja zrobienia programu.
Czuje pani, że "Wiem, co jem" zmienia nieco nastawienie kupujących i producentów?
- Nie ma we mnie takiej pychy, żeby sądzić, że nowe parówki znanego producenta zawierające więcej mięsa w składzie, powstały właśnie dzięki mnie (śmiech). Może za sprawą tego programu mamy modę na mówienie o tym. Temat poruszają dziennikarze w różnych mediach, klienci zaczęli czytać etykiety. Jedzenie łączy ludzi, staje się filozofią życia.
Niedawno odchudzała się pani na oczach widzów. To pomaga, kiedy tak publicznie człowiek zadeklaruje, że będzie tracił kilogramy?
- Ja tak kocham jeść... Jednak pomyślałam, że w moim wieku zmienia się nieco metabolizm i z każdym rokiem będzie mi coraz trudniej schudnąć. Kiedy w 'Dzień dobry TVN' zadeklarowałam, że się odchudzam, to poczułam, że rzuciłam się na głęboką wodę. Nie było mi łatwo. Schudłam jednak 12 kilogramów, co jest dla mnie satysfakcjonującym wynikiem.
Rozmawiała Anna Janiak.