Reklama

Jakub Wesołowski biznesmenem

Nie musi się już martwić, gdy propozycje ról nie przychodzą.

Nie musi się już martwić, gdy propozycje ról nie przychodzą.
Kuba Wesołowski zarabia nie tylko na aktorstwie /AKPA

Zdaniem wielu najprzystojniejszy jest w mundurze. Dlatego reżyserzy tak chętnie obsadzają Jakuba Wesołowskiego (30 l.) w produkcjach o tematyce wojennej, jak choćby w serialu "Czas honoru" czy filmie "Jutro idziemy do kina".

Aktor świetnie czuje się w rolach bohaterów, którzy w życiu kierują się prostymi zasadami i wierzą w hasło: Bóg, honor, ojczyzna. - Jest nie tylko przystojny, ale ma też szlachetne, dobre spojrzenie, po prostu jemu się wierzy. Jest idealny do ról pozytywnych bohaterów, którzy chcą poświęcać życie ku chwale ojczyzny - powiedział o nim Michał Kwieciński, reżyser obrazu "Jutro idziemy do kina".

Po występie w tym obrazie dostrzeżono, że ma nie tylko wspaniałą aparycję, ładną buzię, ale i talent. Dlatego trudno uwierzyć, że kiedyś pomyślał o rezygnacji z aktorstwa. Rola w serialu "Na Wspólnej" była trampoliną do kariery, ale po kilku latach pracy w serialu TVN, w którym zaczynał jako 17-latek, zapragnął szukać nowego sposobu na życie. W Collegium Civitas zaczął studiować dziennikarstwo. I nagle coś się zmieniło.

Reklama

Gdy wygrał casting do filmu "Jutro idziemy do kina" i do serialu Patryka Vegi "Twarzą w twarz", to był przełom. Powiedział do rodziców: "Mamo, tato, będę grał." Zdziwili się: "Przecież już grasz...". A on dopiero wtedy nabrał wiatru w żagle. Wreszcie uwierzył, że w tym co dotychczas robił, jest sens. - Aktorstwo pokochałem dzięki "Na Wspólnej", ale to, że je uwielbiam, odkryłem podczas kręcenia filmu Michała Kwiecińskiego, bo to on zaraził mnie prawdziwą miłością do kina - przyznaje aktor.

I choć dobra passa trwa, ostatnio widzieliśmy go np. w serialu "Strażacy", dobrze wie, że aktorstwo to niepewny zawód. Na życie Kuba szykuje już plan B. Tym bardziej, że odkrył w sobie smykałkę do biznesu.

Dwa lata temu aktor zainteresował się rynkiem nieruchomości. Z przyjacielem Sebastianem kupili działkę - 3 tys. mkw. w podwarszawskim Majdanie, przy ruchliwej trasie wylotowej z Warszawy. Posesję wyceniono aż na ćwierć miliona złotych. Pan Jakub zaciągnął duży kredyt, który będzie spłacać przez kilkanaście lat. Ale swojej decyzji nie żałuje.

Aktor długo zastanawiał się i dokładnie przemyślał, jak na nowej inwestycji zarobić. Po szybkim kursie biznesu i konsultacji z kolegami, którzy są wytrawnymi finansistami, zadecydował, że udostępni działkę pod budowę luksusowego kompleksu hotelowego i będzie zarabiał na udziałach w tej inwestycji. W ten oto sposób stał się współwłaścicielem pięknego kompleksu w sąsiedztwie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego.

Hotel cieszy się dobrą opinią i dużym powodzeniem u gości. To w nim w czerwcu ubiegłego roku odbyło się wesele gwiazdora "Na Wspólnej" z modelką Agnieszką Szczurek. Ich ślub był dla środowiska zaskoczeniem, bo choć byli ze sobą wiele lat, dopadł ich kryzys i każde poszło w swoją stronę. Ale Kuba zatęsknił. Postanowili dać sobie drugą szansę. Miłość zwyciężyła, poprosił ukochaną o rękę.


- Z żoną łączą mnie też wspólne pasje. Kochamy ruch, aktywne życie. Staramy się biegać co najmniej godzinę dziennie - stwierdził niedawno aktor w rozmowie z "Dzień Dobry TVN". Do szczęścia brakuje im tylko dziecka. - Ale i na to przyjdzie czas - deklaruje poważnie aktor.

AZ


Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Jakub Wesołowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy