Reklama

"I tak po prostu": Dlaczego uśmiercono bohatera? Twórca wyjaśnia!

Dwa odcinki serialu "I tak po prostu" udostępnione przez serwis HBO GO zebrały mało entuzjastyczne recenzje. Widzowie i krytycy wskazują, że produkcji ukazującej dalsze losy bohaterek legendarnego "Seksu w wielkim mieście" brakuje pikanterii i żywiołowości, z których słynął oryginał. Największe kontrowersje wywołała jednak śmierć jednej z kluczowych postaci, Mr Biga. Teraz showrunner serii, Michael Patrick King wyjaśnił fanom, dlaczego zdecydował się na tak śmiały ruch.

Dwa odcinki serialu "I tak po prostu" udostępnione przez serwis HBO GO zebrały mało entuzjastyczne recenzje. Widzowie i krytycy wskazują, że produkcji ukazującej dalsze losy bohaterek legendarnego "Seksu w wielkim mieście" brakuje pikanterii i żywiołowości, z których słynął oryginał. Największe kontrowersje wywołała jednak śmierć jednej z kluczowych postaci, Mr Biga. Teraz showrunner serii, Michael Patrick King wyjaśnił fanom, dlaczego zdecydował się na tak śmiały ruch.
Premiera serialu "And Just Like That" /Rex Features/EAST NEWS /East News

Długo wyczekiwana kontynuacja "Seksu w wielkim mieście" jak na razie nie zachwyciła odbiorców. Po tym, jak w serwisie streamingowym HBO GO zadebiutowały dwa pierwsze odcinki serialu "I tak po prostu", w sieci pojawiło się mnóstwo krytycznych komentarzy pod adresem twórców. Zarówno wypowiadający się na ten temat w mediach społecznościowych widzowie, jak i recenzenci zwrócili uwagę na infantylne rozmowy bohaterek o starzeniu, wywołujące konfuzję dyskusje o rasizmie oraz - a może przede wszystkim - brak lekkości i pikanterii, z których "Seks w wielkim mieście" słynął.

"I tak po prostu": Śmierć Mr Biga

Reklama

Jednak tym, co wywołało największe kontrowersje, było zaskakujące zakończenie wątku ukochanego Carrie Bradshaw, Johna Jamesa Prestona znanego jako Mr Big. Po wyczerpującym treningu na rowerze stacjonarnym bohater dostaje ataku serca i umiera. Showrunner produkcji, Michael Patrick King, w najnowszym wywiadzie postanowił wyjaśnić fanom, dlaczego zdecydował się uśmiercić tak ważną postać. Jak zaznaczył w rozmowie z "Extra", powodem tej decyzji nie był ani napięty harmonogram wcielającego się w Mr Biga Chrisa Notha, ani desperacka chęć dodania fabule dramaturgii.

Zasugerował też, że serial "I tak po prostu" na jednym sezonie raczej się nie skończy. "Nasze postaci żyją dalej. To dopiero początek nowego rozdziału w ich życiu" - dodał. 

Zobacz również:

Kochały się w nim wszystkie dziewczyny. Dlaczego porzucił Polskę?

W obronie golizny! Jeden z największych skandali w historii

Znany aktor pobił reżysera? "Oscarowe samobójstwo"!

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: I tak po prostu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama